00:00
00:00
00:01
Transcript
1/0
To co, mają rację kalwiniści? No jeśli jesteś w grupie wybranych, to nawet Ci Ewangelii nie trzeba głosić. Tak reformowani wierzyli. Dedykowany, czy też przeznaczony do zbawienia, no do zbawienia właśnie z tym zbawieniem. Przeznaczony do wieczności z boku Boga. Wątpię, żeby tak należało rozumieć Biblię. I teraz Bóg odbiera sobie chwałę w tym, że Was przeznaczył i ukształtował do tego, żebyście poszli do piekła. I choćbyście nie wiem, jak stawali na piętach, choćbyście nie wiem, co robili, nie ma to żadnego znaczenia, dlatego że Bóg to przeznaczył, Bóg to ogłosił nad Wami. Nie ma żadnego znaczenia, co zrobicie teraz. Macie je przerąbane. I Bóg odbierze sobie w tym chwałę. w jaki sposób, w prawdziwy sposób wyraża się Boża moc. Nie w tym, że kontroluje świat. Nie w tym, że wszystko ma pod swoim butem i trzyma. I wychwalamy Go jako Boga, który ma pełną kontrolę nad wszystkim. Tylko w tym, że oddał samego siebie, że popatrzył na człowieka i że stwierdził, że warto jest oddać swoje życie za niego. Jeżeli ktoś próbuje zwieść predestynowanego do zbawienia człowieka, to i tak go nie zwiedzie, bo Bóg go ostatecznie zbawi, a zwodziciela i tak pośle do piekła. Więc to jest zawsze moje pytanie, to co ci zależy, jeżeli ty naprawdę konsekwentnie w tego typu bzdury wierzysz? Witam wszystkich po świątecznym odcinku Reformeli. Mam nadzieję, że mieliście dobry, spokojny, błogosławiony czas, który mogliście spędzić ze swoimi rodzinami, w swoich zborach. Jeszcze przed świętami, przynajmniej z dwóch źródeł, otrzymałem link do materiału z prośbą, czy nie mógłbym się do tego materiału odnieść. publicznie. Materiał dotyczy niestety ponownie Fabiana Błaszkiewicza, osobę bardzo znaną, dość w tzw. kręgach ewangelikalnych, nazwijmy to. Oczywiście nie przez wszystkich, ale szczególnie w gronach charyzmatycznych itd. Niemniej, która ma dość duży wpływ, dość duże zasięgi, a przez to wpływ na wielu, szczególnie młodych ludzi. My już kiedyś w tym programie odnosiliśmy się, chyba nawet z dwa razy, do pewnych wypowiedzi Fabiana Błaszkiewicza. które publicznie umieszczone zostały na jego kanale. Teraz pojawiła się trzecia i myślę, że wymaga ona pewnego wyjaśnienia i sprostowania. Zwłaszcza, że odnosi się do teologii reformowanej i jak zobaczycie niestety Cała ta wypowiedź jest oparta na... w większości na chochołach. Zwykłych, tak. Czyli na tworach, które nie odpowiadają rzeczywiście temu, co naucza teologia reformowana, a są wytworami kogoś na podstawie pewnych elementów, które ktoś tam sobie, nie wiem, zasłyszał, wybrał i tak dalej. z teologii reformowanej, potem resztę sobie dobudowuje i potem z tym chochołem walczy zazwyczaj i tutaj jest tak samo. Sam materiał jest dość długi i postanowiłem, że odniosę się tylko do fragmentu, który dotyczy stricte teologii reformowanej. Z tego względu, że znowu będziemy mieli długi odcinek. Chciałbym wyczerpać materiał w jednym odcinku. Mam nadzieję, że mi się uda. Z tego względu, że jak już powiedziałem, te wypowiedzi wymagają odpowiedzi, ponieważ de facto są postawionymi zarzutami, które są absolutnie bezpodstawne i nie mają pokrycia w rzeczywistości. Niestety trzeba to ze smutkiem przyznać. Mam też nadzieję jednocześnie, że ten odcinek poświęcony Fabianowi Błaszkiewiczowi, znaczy jego wypowiedzi w sumie, bo to nie jest Nie odnoszę się tu do postaci Fabiana Błaszkiewicza i nie odnoszę się do tego co ten człowiek zdziałał, odnoszę się tylko do konkretnej wypowiedzi. W sumie kilku wypowiedzi. Ponieważ one tworzą pewną całość, ale ze względu na to, że materiał jak już wspomniałem jest dość długi, i pokazanie wam całości tej wypowiedzi, następnie odniesienie się niej, no mogłoby dość mocno rozproszyć was i byście zgubili wątki, dlatego postanowiłem, troszkę arbitralnie, no ale to jest moja odpowiedź, podzielić to nagranie na kilka fragmentów, jak to zazwyczaj robię, i wtedy odnieść się do konkretnych argumentów, które są zawarte w tej wypowiedzi. Dlatego będziemy mieli kilka takich krótkich filmików, które tworzą większą część całości, na którą odpowiemy. I żeby nie tracić czasu i też nie przeciągać, przejdziemy bezpośrednio do pierwszego nagrania, potem do kolejnego itd. Z tego względu, żeby też nie trzymać was za długo przy tym. Wracając do tego wątku, od którego chciałem zacząć, chodziło mi o teologię reformowaną. Czy ten tekst nie jest bezpośrednim młotkiem na pierwszą literkę teologii reformowanej, czyli total depravity, czyli totalną deprawację człowieka od początku jego życia, że on jest po prostu martwy, niezdolny do podjęcia jakiejkolwiek decyzji itd. Tutaj zawsze istnieje takie podparcie. Wiadomo, kalwinizm to nie jest monolit, tam są różne opcje, np. MacArthur mówi, że dzieci są niewinne, James White mówi, że Bóg musi się wybrać. Bez wiary nie można podobać się Bogu, więc jeżeli dziecko nie ma wiary, to idzie do piekła, jak jest małe i po prostu nie uwierzyło. No i tutaj podają właśnie ten werset z Listu do Hebrajczyków, że bez wiary nie można podobać się Bogu lub z dziewiątego rozdziału Listu do Rzymian. Tu kwestia Ezawa i Jakuba, że jest napisane... Krzysztof, poczekaj. Ok, to jest pierwsze nagranie. Chciałbym, żebyście zwrócili uwagę na pewną rzecz. Jak widzicie, to się chyba nazywa dyżurka biblijna, coś takiego. Nowy program na tym kanale, gdzie Fabian Błaszkiewicz odpowiada na pytania. I ten ktoś, kto tam jest, ten taki, mogę tak powiedzieć, młody człowiek, Zadaję pytanie na temat konkretnego fragmentu z listy do Rzymian 7-9, gdzie mowa jest o tym, że Paweł pisze, że żyłem niegdyś bez prawa, ale przyszło prawo, grzech ożył, ja umarłem itd. Do tego się kiedyś odniesiemy, do tego wersetu. On twierdzi, w sumie razem twierdzą, że jest to młot na teologię reformowaną, ponieważ odnoszą to do młodości Pawła. Śmieję twierdzić, że Paweł nie mówi tam nic o młodości. Nie ma przynajmniej tam nic, co by wskazywało na to, że Paweł mówi o młodości, jakiejkolwiek. Natomiast jest tam wczytywana ta młodość. No ale dobra, zostawmy to na razie na boku. Jak Bóg pozwoli być może kiedyś dojdziemy do tego i przyjrzymy się dokładnie rzecz biorąc egzegezję 7 rozdziału listu do Rzymian. ponieważ Paweł w nim głosi, tak naprawdę w całym tym liście głosi Ewangelię. Więc myślę, że jest to ważny list, zresztą też najprawdopodobniej. Myślę, że w naszym zborze też, kiedy skończę list do Kolosa, to właśnie przejdę do listu do Rzymian i będziemy robili a w czasie kazań taką serię, długą, pewnie zajmie nam to na pewno więcej niż rok. To jestem przekonany, ponieważ list do Rzymian jest tak głęboki i tak bogaty w treści, że wystarczy na pewno na serię, która trwa dłużej niż rok, a może i nawet dwa lata. Zobaczymy. żeby dokładnie przestudiować, co apostoł Paweł wyraża w tym liście. Więc być może, że... że w ten sposób poruszę też temat listu do Rzymian, ale to, mówię, to jeszcze jest do rozważania, czy zrobimy to tutaj w reformeli. Jeszcze nie wiem, to jeszcze pomyślę. Ale w każdym bądź razie zwróć uwagę, że na dzień dobry mamy błąd. I jeżeli już w pytaniu mamy błąd, który specjalista, jakim jest Fabian Błaszkiewicz. Tego błędu nie koryguje na początku. No to później mamy serię błędnych odpowiedzi. Bo jeżeli przyjmiemy, że w pytaniu zawarta jest prawda od razu, że nie ma tam żadnego błędu, tylko to jest poprawnie wyrażone pytanie zawierające poprawną tezę, no to mamy problem. Ponieważ pytanie to zawiera tezę, która jest fałszywa. Nie wiem czy zauważyliście. Krzysztof chyba tak, miał ten ktoś na imię z tego co tam widziałem, zadał pytanie i stwierdził w tym pytaniu, że totalna deprawacja ludzkiej natury wskazuje na to, że człowiek jest martwy i w ten sposób niezdolny do jakiejkolwiek decyzji. Absolutnie teologia reformowana takiej rzeczy nie uczy. Absolutnie. A Dlaczego? Dlatego, że my mówimy, że człowiek jest martwy duchowo, wobec tego nie jest w stanie podjąć pozytywnej odpowiedzi wobec wymagania Boga do nawrócenia. To jest to, co uczy teologia reformowana. Mówimy, że ze względu na swoją naturę, na swoją upadłą naturę, człowiek nie jest w stanie odpowiedzieć pozytywnie na Boże wezwanie do pokuty i nawrócenia sam. Tak? Nie, że nie jest w stanie w ogóle odpowiedzieć Bogu. Człowiek cały czas odpowiada Bogu, tylko odpowiedzi są negatywne. Nigdzie, przenigdzie teologia reformowana nie mówi, że człowiek nie jest zdolny do wyboru. Natomiast mówi, że człowiek jest jak najbardziej zdolny do wyboru, ale jego wybory są zgodne z jego naturą. Natomiast natura została poddana grzechowi. Człowiek stał się niewolnikiem grzechu. jest z natury niewolnikiem grzechu. Słuchajcie, to jest argument, który stawia Paweł Wliś się do Efezjan. Z natury. Co to znaczy z natury? Że taka jest jego natura. Człowiek z natury jest martwy duchowo, co znaczy, że jest niewolnikiem grzechu i co więcej, Jezus mówi, że kocha ten grzech. Dlatego człowiek jest niezdolny pozytywnie odpowiedzieć na Boże wezwanie do pokuty i nawrócenia. A nie, że nie jest zdolny do jakiejkolwiek decyzji. Więc jeżeli ktoś słysząc tego typu rzeczy zakłada, że tego uczy kalwinist, czy tak zwana teologia reformowana, no to z gruntu odpowiedzi na pytania, które zadaje ten młody człowiek będą fałszywe. Będą fałszywe. Jeżeli Fabian Błaszkiewicz zna teologię reformowaną, jak twierdzi, to powinien na dzień dobry skorygować tego młodego człowieka i powiedzieć mu, przyjacielu, Nie tego uczy teologia reformowana. Nie tego, że człowiek jest niezdolny, absolutnie niezdolny do jakichkolwiek wyborów, do jakichkolwiek decyzji. Tylko jest niezdolny do konkretnej decyzji. Mianowicie do tego, żeby pozytywnie odpowiedzieć na Boże wezwanie do pokuty i nawrócenia. Druga sprawa, oczywiście, że kalwinizm nie jest monolitem, I tutaj się powołuje ten ktoś na McArthura i na Jamesa White'a. I mówi, że McArthur twierdzi, że dzieci są niewinne. Natomiast James White twierdzi, że skoro dzieci nie mają wiary, idą do piekła. Nie. Owszem, McArthur twierdzi rzeczywiście, że dzieci są niewinne. Z czym ja się osobiście też nie zgadzam. Dlaczego? Dlatego, że wtedy mamy problem. bo dziecko, znaczy okej, inaczej powiem. Zgadzam się z nim, że dziecko jest niewinne. Natomiast zależy jak interpretujemy tą niewinność. MacArthur interpretuje jako bezgrzeszność. Natomiast James White i tak samo ja interpretujemy to w ten sposób, znaczy mówię interpretujemy, ponieważ ja się zgadzam z nim. On zapewne nie zgadza się ze mną, ponieważ nie wie, że ja się zgadzam z nim. Ale to nie ma znaczenia. Natomiast o co mi chodzi? Chodzi o to, że jeżeli z natury jesteśmy martwi duchowo, to oznacza to, że wszyscy jesteśmy martwi duchowo, łącznie z dziećmi. Co jednakowoż nie oznacza, że Bóg nie może dziecka zbawić. To co mówię ja i co mówi wielu, myślę reformowanych, to jest to, że Bóg postępuje ze wszystkimi sprawiedliwie. Łącznie z dziećmi. Nigdy nie postąpi niesprawiedliwie. Bo my mamy taką tendencję do patrzenia na dzieci jako takie niewinne bobaski, które nie mają absolutnie nic. One są jak aniołki. Czyste i niewinne. No nie, no człowiek jest człowiekiem. One się rodzą, w swojej naturze jako potomstwo Adama. Dlatego są winny. I to jest powód do... Bo zobaczcie, Bóg mówi, że jak zjesz z tego drzewa, umrzesz. Żadne dziecko nie rodzi się z potencjałem do życia wiecznego. Żadne. Dzieci czasami nawet umierają w łonach matki, są abortowane, przez to giną. Dzieci po narodzeniu umierają. Żadne dziecko nie rodzi się z potencjałem do życia wiecznego. Żadne dziecko nie rodzi się w takim stanie, w jakim był Adam zanim zgrzeszył. Żadne. Dlatego na podstawie tego, White, jak i wielu, wielu innych twierdzi, że takie dziecko ze swojej natury zasługuje na potępienie jak każdy inny człowiek. Nie dlatego, że jest dzieckiem, tylko że jest człowiekiem. Natomiast, czy Pan Bóg zbawi dzieci wszystkie, czy nie, to to jest Jego łaska. I nie wchodzimy w ten temat. Dlaczego mamy wchodzić w ten temat i rozważać ten temat, skoro Bóg nie podaje nam niczego w piśmie, co by tego dotyczyło. Natomiast dziecko jest niewinne w tym sensie, że nie popełniło żadnego osobistego grzechu, I na przykład mówimy, że mordowane są niewinne dzieci. Co to znaczy? Czy pismo nawet mówi, że niewinne dzieci są zabijane na ofiarę Molochowi i tak dalej. Co to znaczy? To znaczy, że nie popełniły nic wobec ludzi, czy zgodnie z prawem, co zasługiwałoby na karę śmierci. Żeby je zabić. Poza tym też ofiara z człowieka jest abominacją. To jest obrzydliwość w oczach Boga. To jest coś, czego Pan Bóg absolutnie nie akceptuje. Szczególnie w tym wymiarze, w jakim te ofiary są składane. Po pierwsze są składane obcym Bogom. To jest jedna rzecz. To już jest bruźnierstwo samo w sobie, że ktoś czci obcego Boga. A druga sprawa, one są składane po to, żeby pozyskać coś. To nie jest ofiara od kupieńcza. Byśmy dobrze zrozumieli. Tylko one są składane, te dzieci, po to, żeby coś pozyskać. Zresztą dzisiaj, mój Boże, aborcja jest taką samą ofiarą. Dzieci są składane w ofierze mojego komfortu życia, mojego komfortu psychicznego itd., itd. Więc składam dziecko w ofierze po to, żeby coś zyskać. Cały czas to samo. To nie są ofiary ekspiacyjne, ofiary odkupienia, tylko to są ofiary, które wynikają z egoistycznej natury człowieka. Są obrzydliwością w oczach Boga. Także to są te kwestie. Powinniśmy je dobrze zrozumieć. Oczywiście ktoś może stanąć po stronie MacArthura i powiedzieć, że dzieci są niewinne. Okej, Bóg i tak ostatecznie wszystko rozsądzi sam. Po prostu, na przykład z mojej perspektywy, ja nie chcę być sędzią w tych sprawach i mówić, że koniecznie dziecko będzie zbawione. Ze względu na co? Bo jest dzieckiem? Bo nigdy nie popełniło osobistego grzechu? Ale pójmij Pismo Święte, że w Adamie wszyscy zgrzeszyli. Wszyscy zgrzeszyli w Adamie. No właśnie, to nie jest teraz czas na to, żeby rozważać bardzo mocno ten temat, bo można byłoby tutaj przekopywać wiele, wiele fragmentów biblijnych, pokazywać interpretacje z dwóch stron i tak dalej. Nie chodzi mi teraz o dyskusję z MacArthurem czy z wolennikami tego stanowiska, tylko po prostu pokazanie, że na dzień dobry mamy problem w pytaniach, których Fabian Błaszkiewicz nie koryguje. przez to udziela kolejnych, niewłaściwych odpowiedzi. Ale przejdźmy do kolejnego nagrania, kolejnego fragmentu. Muszę mi się tak odpalić. Bo nie wiedziałem co ty masz na myśli mówiąc teologia reformowana. Tobie chodzi o kalwinizm po prostu. To jest jeden z elementów kalwinizmu, do którego jeżeli jeszcze przynajmniej jeden jest dołożony, To z mojego punktu widzenia powoduje, że kalwinizm przestaje być chrześcijaństwem. Po prostu. Nie sama ta teoria totalnej deprawacji, bo to jest teoria teologiczna i ja niespecjalnie widzę gdziekolwiek w Biblii dowód na nią. Mimo, że wiem, że wielu chrześcijan jest pociągniętych tą teologią, ona się wydaje być kusząca, nie chcę być teraz celowo dwuznaczny, że coś ich kusi, ale jak do niej się jeszcze dołoży ten element oczywistego braku wolnej woli u człowieka, No to to już wtedy jest... bo wtedy do niego jeszcze, wiesz, dołożony jest jeszcze jeden element i tu już przestaje to być chrześcijaństwo, kiedy nagle kalwiniści tego rodzaju mówią, Chrystus nie umarł za wszystkich ludzi. Tylko on z góry wiedział, że z wszystkich ludzi jakichś sobie wybrał i on tylko i wyłącznie za nich umarł. I teraz to mnie zdumiewa, bo tu nie trzeba, wiesz, ty teraz mówisz to, czy to by nie było dowodem, czy tamto by nie było dowodem. Po pierwsze, jeżeli te dwa elementy pierwsze z tym trzecim się łączą, w Biblii wersetów, które mówią, że Chrystus umarł za wszystkich oraz że Chrystus umarł za każdego człowieka jest tyle, że się nie może wykaraskać żaden kalwinista, żeby biblijnie udowodnić, że Jezus nie umarł za wszystkich. Tylko, że umarł za wybranych. To jest pierwsze. I znowuż mamy tę kwestię. Brak wolnej woli. Jeżeli połączymy te pierwsze te dane do pracy z brakiem wolnej woli, to już przestaje być to chrześcijaństwo. Jeżeli dołożymy do tego ograniczone odkupienie, to już w ogóle nie jest to chrześcijaństwo. I takie stwierdzenie tego rodzaju kalwiniści. Jakiego rodzaju kalwiniści? A są jacyś inni? Ja wiem, że są ludzie, którzy twierdzą, że są czteropunktowymi kalwinistami. Nie, takiej kategorii nie ma. To jest kategoria sztuczna, tworzona przez kogoś, która jest absolutnie niespójna z całą resztą. Niestety. Taka jest prawda. Ale po kolei. Brak wolnej woli. Nigdzie jeszcze raz powtórzę, kalwinizm nie głosi, że człowiek nie ma wolnej woli. Tylko pytanie, co to znaczy wolna wola? Co to znaczy wolna wola? Mam wrażenie, że Fabian Błaszkiewicz, tak jak i większość humanistów, większość humanistów, twierdzi, że wolna wola oznacza autonomię człowieka wobec Boga. Że człowiek jest autonomiczny w swoich decyzjach wobec Boga. Czyli mamy, jak już niejednokrotnie mówiłem, mamy dwóch suwerenów. Mamy Boga i mamy człowieka. Jeden jest niezależny wobec drugiego. Skąd taki pomysł? Na pewno nie z Biblii. Na pewno nie. On jest wczytywany w Biblię. To jak najbardziej. Wczytywany jest w fragmenty, gdzie zazwyczaj jest mowa o tym, że Bóg coś człowiekowi nakazuje i czegoś od niego wymaga. Wobec tego okej. Dlatego, że człowiek nie działa pod przymusem. Wolna wola jest powodowana tym, że człowiek nie działa pod przymusem. Ani Pan Bóg, ani diabeł nie przystawia człowiekowi pistoletu do głowy i mówi teraz ja cię przymuszam do tego, żebyś to zrobił. Człowiek działa z konieczności swojej natury. Zresztą tak jak każde inne stworzenie. Zwróćcie uwagę na pszczoły czy na osy, czy ich wola, bo one też mają wolę. Jeżeli owad jest w stanie wybrać jeden kwiat ponad inny, to znaczy, że ma wolę. Tylko teraz czym jest sterowana jego wola? Jego naturą. Jak już kiedyś dałem taki przykład, jeżeli położymy przed sępem, stertę marchewek i stertę mięsa surowego. To co SEMP wybierze? Gdzie pójdzie? Do padliny, do mięsa. Dlaczego? Bo taka jest jego natura. Jest mięsożerny. Nie pójdzie jeść marchewek. I to samo jest z człowiekiem. Mamy wolną wolę w znaczeniu, że nieprzymuszoną. Ale ta wola działa, operuje w ramach naszej natury. My nie mamy takiej samej wolnej woli jaką ma Bóg. A często mam wrażenie, że właśnie to mówią ludzie tego typu. Człowiek ma taką samą wolę jak Pan Bóg. Pan Bóg nie może nic z tym zrobić. Pan Bóg mu dał wolną wolę i teraz co? Pan Bóg człowiekowi dał wolę. Ale ta wola jest w ramach jego natury. Kiedy Pan Bóg stworzył człowieka, Adama i Ewę, za nim grzech, kiedykolwiek zaistniał, człowiek miał wolę do tego, aby wybrać między dobrem i złem. Między posłuszeństwem wobec Boga, przepraszam, a nie posłuszeństwem. Po grzechu ludzka wola została poddana właśnie grzechowi. Grzech stał się dominującym elementem decydującym w wyborach człowieka. Grzech, czyli nieposłuszeństwo wobec Boga. Nieposłuszeństwo wobec Boga jest tym, co charakteryzuje od czasu Adama, od jego upadku, ludzką wolę. I powiedzenie, że ja tego nie widzę w Biblii? Okej. Druga sprawa, jeżeli dołączymy do tego ograniczone odkupienie. My nie mówimy, ja nie lubię tego słowa ograniczone odkupienie, bo często ludziom się wtedy to dziwnie kojarzy, znaczy ograniczone odkupienie, Pan Bóg ograniczył, a w pewnym stopniu tak. To nawet kiedyś Spurgeon mówił, jeżeli ono jest ograniczone liczbowo, to znaczy, że jest doskonałe i nieograniczone w swoim wymiarze. Natomiast jeżeli jest nieograniczone liczbowo, no to jest ograniczone w swoim wymiarze i w swoim znaczeniu. I taka jest prawda. I to nie jest niechrześcijaństwo. Pełno w Biblii jest wersetów, gdzie jest powiedziane, że Chrystus umarł za wszystkich. Tak. Problem jest tylko taki, że te wersety mają swój kontekst. I jeżeli założymy, że one mówią, że Bóg umarł za wszystkich, to pakujemy się w wiele problemów. A przede wszystkim pakujemy się w kwestię uniwersalizmu. Jeżeli Chrystus umarł za... Bo pytanie jest takie. Pytanie nie jest to, czy odkupienie jest ograniczone, czy nie, dla kogo i tak dalej. To aż tak nie jest istotne. Istotne jest pytanie, jaki wymiar ma odkupienie. Czy ono jest rzeczywiście aktualne, dokonane i wszystkie skutki, które Bóg chciał, aby były przez to osiągnięte, przez to odkupienie zostały osiągnięte, czy ono jest tylko potencjalne. że Bóg tylko dał nam możliwość i teraz my sami musimy się postarać o całą resztę. Jeżeli zbawienie jest aktualne, jeżeli odkupienie jest aktualne, czyli Bóg przez śmierć swojego syna i przez jego zmartwychwstanie osiągnął wszystkie zamierzone cele w stosunku do zbawienia ludzi i powiemy, że Bóg umarł za wszystkich, to znaczy, że wszyscy, niezależnie od tego, czy wierzą w Jezusa, czy nie, idą do nieba. Bo jeżeli Chrystus umarł za wszystkie grzechy i rzeczywiście wszystkie grzechy są zgładzone, to również grzech niewiary w Jezusa jest też zgładzony. Wtedy wszyscy idą do nieba, mamy uniwersalizm. Natomiast jeżeli jest tylko potencjalne, to znaczy, że Bóg wcale nie osiągnął zamierzonych celów. Tylko umożliwił nam coś i zostawił nas tą możliwością, tak abyśmy my sami dalej postępowali zgodnie z naszą autonomiczną wolą. Więc teraz wynika z tego, że tylko sprytniejsi idą do nieba. Trochę mądrzejsi, bardziej inteligentni. Bo oni są w stanie rozpoznać właściwe znaczenie ofiary i je przyjąć. Natomiast ci głupsi, niekoniecznie. Oni mogą być, wiecie, oni mogą być bogaci, mogą być intelektualnie na wysokim poziomie, ale są głupi. De facto. Bo nie dostrzegają tego, co właściwe. Więc, no ich pech. Tak? Ich pech. Do tego prowadzi tego typu twierdzenie. Do tego prowadzi. I to twierdzenie, że jest tyle tych wersetów, że żaden kalwinista nie jest w stanie się wygrzebać z nich. Może warto poczytać kalwinistów, zamiast mówić co kalwiniści myślą. Może warto poczytać. Może warto poczytać Augustyna. Też m.in. Augustyn interpretował fragment, na który prawie wszyscy się powołują, pierwsza od Tomotyusza, rozdział drugi. Bóg pragnie, aby wszyscy, wszyscy doszli do poznania prawdy, wszyscy byli zbawieni. Co to tak naprawdę oznacza? Kim są ci wszyscy? Nawet w takim potocznej mowie wiemy doskonale, że słowo wszyscy nie zawsze oznacza każdą jedną osobę na tej planecie. Wiemy o tym doskonale. Ale nie chcemy tego niuansu zobaczyć w Biblii. Nie, nie, nie, nie, nie. Dlaczego? Dlatego, że mamy swoje teologiczne wcześniejsze założenia. Tylko nie patrzymy tak naprawdę na konsekwencje. No chyba, że jesteśmy uniwersalistami, bo są też ukryci uniwersaliści. Oni się nie przyznają do tego, no bo wiedzą, że to nie jest zbyt ortodoksyjne. Więc są takimi ukrytymi uniwersalistami. Ale głęboko w sercu wierzą, że tak, Pan Bóg zbawi wszystkich. Wszystkich. Albo znowuż są takimi humanistami, że uważają, że ludzka wola jest tak autonomiczna, że po prostu nie ma innej opcji jak tylko i wyłącznie takie potencjalne zbawienie. Tak, że Jezus ci potencjalnie zapewnił zbawienie. Znaczy dał ci możliwość, innymi słowy. No ale teraz to już od ciebie zależy. Tak? Od ciebie to już wszystko zależy. On nie może ingerować. Jeżeli Bóg mówi w księdze Izajaszu, że wypełni całą swoją wolę, gwarantuje to. Mówi, nie ma innego Boga takiego jak ja. Od początku zapowiadam to, co na końcu. Wypełnię całą swoją wolę. W innych miejscach jest mowa, kto powstrzyma jego działającą moc. Księdza Daniela mamy to. Więc jeżeli tak charakteryzowany jest ten Bóg, a Bóg Starego Testamentu jest również Bogiem Nowego Testamentu, W związku z tym, w jaki sposób ludzka wolna wola, autonomiczna wola, mogłaby powstrzymać działanie Boga? Więc jeżeli Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni, to co może go powstrzymać? Pomyślmy. No oczywiście ludzka wolna wola może go powstrzymać. No tak, ale tam jest powiedziane, że nic nie może go powstrzymać. Któż powstrzyma jego rękę? Bóg mówi, ja wypełnię całą swoją wolę. Mamy ogromne niespójności wtedy, mamy sprzeczności w Biblii. Z jednej strony mamy stwierdzenia Boga, że spełni absolutnie wszystko i wpili się do Tymoteusza, Paweł mówi, że Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni, bo z tego dlaczego wszyscy nie są zbawieni? Wtedy musimy mieć takie absurdy jak potencjalne zbawienie. Wtedy musimy obedrzeć odkupienie Chrystusa z Jego prawdziwego znaczenia. Z Jego skuteczności i doskonałości, dlatego że Bóg działa. Tylko po to, tylko po to, żeby ochronić absolutnie autonomiczną wolną wolę człowieka. Nic więcej. Widzicie? To jest to. Jestem w stanie zredukować Boże działanie, jestem w stanie zredukować Chrystusa tylko po to, żeby wywyższyć człowieka z jego wolną wolą. Przejdźmy do kolejnego nagrania. Ale jeżeli Jezus umarł za wszystkich, to wtedy z automatu te pierwsze dwa założenia zaczynają Ci się sypać, po prostu. I to nie jest tylko tutaj, rozumiesz, musisz naprawdę w wielu miejscach udowadniać, że nie trzeba, to widzisz, kalwieniści bardzo często stawiają siebie w takiej pozycji takiej, my, tylko my wiemy, mamy czystą doktrynę biblijną i pouczają całą resztę, kto jest zwiedziony, kto jest heretykiem i tak dalej, i tak dalej. Większość ludzi w Polsce, z którymi ja się spotkałem, którzy nie tylko mnie, ale innych atakowali. Czasem mnie nie atakowali, ale chcieli, żebym się przyłączył do jakiegoś ataku. Koniec końców okazywało się, że kim są? W zasadzie wszyscy tzw. łowcy herezji, których poznałem, czy o których się dowiedziałem, wszyscy okazało się, że są ekstremalnymi kalwinistami. Śmieszne, co mówisz odnośnie tych łowców herezji, bo przecież Bóg ich prezestynował do tego, żeby byli heretykami, to dlaczego ich zwalczają? Prawda, więc... Okej. Ja nie wiem, czy to słyszycie, a jeżeli Bóg umarł za wszystkich, to te dwa pierwsze twierdzenia, czyli że totalna deprowacja i zakładam, że wolna wola, tak? Chyba, bo w sumie tutaj nie precyzuje, bo on raz mówi o trzech, raz o dwóch i to jest tak nieprecyzyjne, co mówi tutaj Fabian Bośkiewicz, że ciężko jest czasami się odnieść do czegoś konkretnie, się sypie. Problem jest taki, że jeżeli Chrystus umarł za wszystkich, to się wiele rzeczy sypie. Spójność Biblii się sypie. Wola Boga się sypie. Jego obraz się sypie. Jego wszechmoc się sypie. Jego suwerenność się sypie. Wiele rzeczy się sypie. Poza tym się sypie też spójność między ofiarą Yom Kippur, a ofiarą Chrystusa. Tu się też wszystko sypie. Dlaczego? Dlatego, że ofiara w Yom Kippur, w Dzień Pojednania. O tej ofierze mówi list do hebrajczyków. I wskazuje, że jest to pierwowzór ofiary Chrystusa. Typ, to się nazywa typologia. Typ ofiary Chrystusa. Ofiara w Yom Kippur. Ofiara w Yom Kippur była składana przez arcykapłana za kogo? Za wszystkich? Nie, za lud. za lud. Tylko i wyłącznie za lud. Jeżeli wobec tego ofiara Chrystusa jest doskonałą wersją, że tak powiem, bo tamte mnie tylko zapowiadały, były cieniami tego, co miało przyjść. Natomiast ofiara Chrystusa jest doskonałą ofiarą Yom Kippur. To ona również jest złożona za jego lud. A nie za wszystkich. A nie za wszystkich. Bo, słuchajcie, Bóg chce zbawić wszystkich, ale nie zbawia wszystkich. Bóg jest według Biblii precyzyjny i doskonały. Jest w stanie wyprowadzić swój lud z Egiptu, jest w stanie przeprowadzić wiele rzeczy, jest w stanie pokonać wszystkich wrogów, ale nie jest w stanie zbawić tych, których chce. No nie. Jest w stanie zbawić Izraela z Egiptu, co jest też pierwowzorem naszego wyjścia z domu niewoli i naszych grzechów, tak? ale nie jest w stanie nas zbawić. Skutecznie. Nie jest w stanie skutecznie przeprowadzić tego, co chce. W sensie, to jest cały problem. I to mówienie ciągle jakichś ekstremalnych kalwinista, że są jacyś ekstremalni kalwiniści, którzy chcą przeciągnąć... Nie, nie, nie, nie. Fajnie by było, gdyby Fabian Błaszkiewicz oczywiście zrozumiał swoje błędy, to mówi, ale no to już... To już nie ode mnie zależy ani od żadnego ekstremalnego kalwinisty. Żadnego. Zwróćcie też uwagę na to, co mówi ten młody człowiek, który tam się pyta. I oczywiście jest to w formie takiej sarkastycznej. Ponieważ Fabian Błaszkiewicz zaczyna mówić, że... W sumie, jak zauważycie, to nigdzie Fabian Błaszkiewicz nie daje żadnych dowodów swoich twierdzeń. Absolutnie nigdzie. Jest dużo mowy, dużo przeskakiwania z tematu na temat, natomiast nigdzie nie ma żadnego spójnego wyjaśnienia, dlaczego twierdzi tak, a nie inaczej. Jest tylko mowa, a to wszystko jest w Biblii, ja to widzę i tak dalej. No super, cieszę się bardzo. Natomiast wypadałoby chyba to w jakiś sposób uzasadnić te twierdzenia. Druga sprawa, kiedy się ten młody człowiek na końcu stwierdza, że to już drugi raz, bo zobaczcie, pierwszy mamy w przypadku tego pierwszego nagrania, który widzieliśmy, gdzie jest błąd co do wolnej woli w pytaniu, Ponieważ ten młody człowiek ma prawo zadać takie pytanie. Ponieważ ma prawo nie rozumieć tego, w jaki sposób kalwinizm uczy o wolnej woli. Ma prawo do tego. Bez dwóch zdań. Dlatego nie mam do niego żadnej pretensji. Natomiast Fabian Błaszkiewicz, jako ten, który odpowiada, więc pozycjonuje siebie jako specjalistę. Ponieważ gdyby powiedział, wiesz, nie znam kalwinizmu, nie chcę zabierać głosu, porozmawiaj z kalwinistami. Okej, to rozumiem. To jest uczciwe podejście. Albo rzeczywiście powiedzenie temu młodemu człowiekowi, wiesz co, słuchaj, no nie, Kalwiniści nie uczą w ten sposób wolnej woli. Okej, to by było też uczciwe. Ale potwierdzenie tego, ugruntowanie tego człowieka w błędzie, no nie jest uczciwe. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ albo Fabian Błaszkiewicz nie ma bladego pojęcia na temat tego, czego Kalwinizm uczy na temat wolnej woli, tzw. Kalwinizm. Albo go to nie obchodzi. Albo go to nie obchodzi. Jedno albo drugie. I teraz mamy tą samą sytuację. Ten młody człowiek mówi coś takiego, że nie rozumie tych wszystkich kalwińskich łowców herezji. Chociaż powiem szczerze, że kalwińskich łowców herezji to raczej jest... Nawet nie wiem czy są. Może poza jedną grupką, ale to jest taka ekstremalna grupa. Zostawmy ich na boku. Natomiast są kanały rzeczywiście, które zajmują się wykazywaniem herezji i chwała Bogu, że takie kanały są, bo wtedy mamy pewną możliwość oceny sytuacji. Ale w większości one nie są kalwińskie, a niektóre są wręcz antykalwińskie. Jest taki kanał chyba Stary Krzyż, coś takiego? Nie pamiętam dokładnie. Na tym kanale Fabian Błaszkiewicz był już nienokrotnie punktowany. Nie jest to kanał kalwiński. Jest taki też kanał, który osobiście polecam. Żebym nie przekręcił nazwy. Beniamin Zabój. Jest taki kanał. Tak się nazywa, Beniamin Zabój. Miałem okazję kiedyś wymienić z tym bratem kilka zdań. Nie jestem pewien czy jest kalwinistą, czy nie. Nie wiem, nie chcę mówić, ale w każdym razie bardzo wyraźnie i bardzo dobrze punktuje ruch charyzmatyczny. W wielu, wielu miejscach. Nie mówię, że wszystkich charyzmatyków, bo nie chcę teraz powiedzieć, że każdy charyzmatyk to jest absolutny heretyk. Nie, nie, nie. On wykazuje tutaj wiele rzeczy jeśli chodzi o przywódców tego ruchu. Bo to jest główny problem. Nie ludzie, którzy chodzą do zborów charyzmatycznych i tak dalej, tylko przywódcy tego ruchu. Więc myślę, że ten kanał jest wart polecenia. Możecie pooglądać sobie ten kanał. Jest tam dużo, dużo wartościowych propozycji takich do obejrzenia. Więc powiem szczerze, że chyba że ktoś uzna, że ja jestem łowcą herezji, aczkolwiek ja zazwyczaj w tym znaczeniu jestem łowcą, możecie mnie nazwać łowcą herezji, że staram się konsekwentnie odpowiedzieć na pewne rzeczy, które ktoś mówi, ktoś twierdzi i które do mnie docierają, ponieważ ja specjalnie nie szukam ich, ale bracia i siostry podsyłają mi wiele rzeczy. różnych materiałów i wideo i takich do czytania i do odsłuchania i czasami naprawdę nie mam czasu do wszystkich się odnieść. Nie mógłbym nawet. Ale dlatego z tej racji, że jest to program prowadzony przeze mnie, więc arbitralnie wybieram te fragmenty, które uważam, że są najważniejsze. I najbardziej też wprowadzają ludzi w błąd. No to w tym sensie możecie mnie nazywać łowcą herezji, chociaż ja się nie czuję łowcą herezji. Raczej patrzę na to wszystko z punktu widzenia apologetycznego, niż łowca herezji. Ale to co twierdzi ten młody człowiek, to jest to, że nie rozumie dlaczego w takim razie kalwiniści w ogóle zajmują się wyszukiwaniem herezji, skoro Bóg heretyków przeznaczył do tego, żeby byli heretykami. I na co odpowiada Paweł Baszkiewicz, zauważcie, tak! Nawet nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Zastanawiam się w tym momencie. Wiecie, dlatego, że takie stwierdzenie wykazuje tak ogromną ignorancję, a z drugiej strony arogancję, że po prostu mnie osobiście zbrak słów do tego, żeby określić zakres tego. Ten młody człowiek, jeszcze raz powtórzę, ma prawo do pomyłek. Ma prawo do pomyłek. Ale jeżeli ktoś się mieni ekspertem w czymś i odpowiada na coś, no to raczej powinien pomyłek unikać. Ja mogę... Za każdym razem, kiedy próbuję przedstawić jakąś inną teologię, czy to będzie modalizm, czy to będzie cokolwiek, to próbuję przedstawić ją tak, żeby odpowiednio to zrobić do tego, co ta teologia rzeczywiście naucza. Ja się mogę z nią nie zgadzać i tutaj muszę pokazać, dlaczego się z tym nie zgadzam. Ale prezentowanie jej we właściwy sposób jest kluczowe, bo wtedy ja tworzę inaczej i tworzę chochoła i tu mamy kolejnego chochoła. Teologia reformowana nigdzie nie naucza, że Bóg predestynował kogokolwiek do tego, żeby był heretykiem. Nigdzie. To, co my nazywamy podwójną predescynacją, jest zupełnie czymś innym. Ja już niejednokrotnie mówiłem w tym programie, chyba nawet kiedyś jeden cały odcinek poświęciłem temu, już nie pamiętam dokładnie, albo przynajmniej pół. Czym jest podwójna predescynacja? Że podwójna predescynacja jest tylko logiczną konsekwencją tego, co mówi Paweł w liście do Efezjan, w liście do Rzymian m.in. Tego, co mówi też Jezus w Ewangelii Jana, jest tylko logiczną konsekwencją, nic więcej. Ale nigdzie, nigdzie ortodoksyjny kalwinizm, tak zwany, nigdzie nie naucza, że Bóg specjalnie predesynuje kogokolwiek do tego, żeby był heretykiem. Nigdzie. Więc ze strony Fabiana Błaszkiewicza potwierdzenie tego typu sarkazmu, jako prawdy, jest nieuczciwe zarówno w stosunku do tego młodego człowieka, który zadaje pytanie, jak i w stosunku do słuchaczy, którzy nagminnie, a niektórzy wręcz z ogromnym przywiązaniem odsłuchują nauczań i tego, co Fabian Błaszkiewicz mówi. Jest to po prostu nieuczciwe. Jest to też nieuczciwe wobec tych wszystkich, którzy są reformowani, wobec tych wszystkich, którzy wyznają wiarę reformowaną. Jest to nieuczciwe, ponieważ to całkowicie bierze ich pogląd, przekręca, wykręca i prezentuje jako ich wierzenie, w co oni wierzą, co jest nieprawdą. Więc mamy przynajmniej trzy obiekty nieuczciwego podejścia. Przykro mi. Kolejne nagranie. Więc tam jest znacznie więcej takich naprawdę dziwnego ducha. Nie będę teraz o tym mówić, ale jeszcze raz. Wiesz, Biblia ewidentnie w wielu miejscach mówi o wolnej woli. Jezus mówi, to wy wybieracie, nie ja. I za każdym razem, jak kalwinisci wtedy mówią, nie, nie ma wolnej woli, nie ma wyboru, jest tylko predestynacja, to Bóg wybrał i tak dalej, jest determinizm pewnego rodzaju, to jest interesujące, że nie masz na to... I oni cały czas mówią, Biblia, Biblia, Biblia, cytaty, cytaty, cytaty, a potem co się okazuje? Okazuje się, że cytaty, które Ci podadzą, następnie muszą... z tego wynika, że... i zaczynają się jakieś dedukcje, ale nie masz cytatu. Żadnego. Musisz przeprowadzić dedukcję. Z tego więc wynika, że... coś tam i tak dalej. I z jednej strony docierają, kto jest heretykiem, z drugiej strony nie mają problemu np. żeby dzieci chrzcić. No jasne, że nie mają, bo jeżeli dzieci są też predestynowane, pytanie tylko brzmi, kto o tym wie, kto ma to objawienie, kto był predestynowany, a kto nie. Jakby cała reszta potem tej teologii w praktyce, naprawdę, możesz zadać mnóstwo więc logicznych pytań, po co w ogóle oni pewne rzeczy robią, i kultywują jakieś kościoły, zgromadzenia, nauczania itd., itd. Skoro, wiesz, jeżeli Bóg w takiej kwestii, jak twoje usprawiedliwienie czy nieusprawiedliwienie, twoje nowonarodzenie albo pójście do piekła, on zdecydował za ciebie, to czemu miałby ci dawać wolną wolę we wszystkich innych kwestiach? Czemu? Co się tu dzieje? Fundamentalnej rzeczy nie masz, a we wszystkich jakichś tam nędznych popłuczynach naszych decyzji tam nagle mamy wolną wolę? Ale jeszcze raz! Widzicie, problem jaki ma Fabian Błaszkiewicz i wielu, wielu innych ludzi, tak naprawdę, to jest problem historyczny, ale teraz jakby nie chcę się zajmować tutaj korzeniami tego, bo to jest bardzo konkretny, historycznie powstały, że tak powiem, problem. Jest taki, że centralnym nauczaniem teologii reformowanej jest predestynacja. I z tego wszystko wynika. Nie, nieprawda. To jest nieprawda. Predestynacja jest w Piśmie Świętym, dlatego jej bronimy. Ale ona nie jest centralną doktryną dla teologii reformowanej. Nie jest. Teologia reformowana przede wszystkim wychodzi z punktu suwerenności Boga we wszystkim. w stworzeniu, w zbawieniu i tak dalej. Dojdziemy zaraz do pewnej rzeczy, którą chcę wam powiedzieć, ale najpierw chcę zwrócić waszą uwagę znowu na temat wolnej woli. Bo Felan Błaszkiewicz cały czas wraca do kwestii wolnej woli i pokazuje de facto, że tak naprawdę nie rozumie wolnej woli. Naprawdę. Zakłada, że to jest coś przynależne człowiekowi i koniec. I tak ma być. Już. Człowiek o wszystkim decyduje. Stwierdzenie, że Jezus w wielu miejscach mówi, że to wy wybieracie, a nie on. Czyżby? A to podstawowa rzecz. Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem. Co to znaczy? No to się odnosi tylko i wyłącznie do tego, że oni są apostołami. Chwila. Przecież wcześniej oni Jezusa nie wybrali. Nikt z nich nie przyszedł do Jezusa i nie powiedział, no, Panie Jezu, my chcemy za Tobą pójść. Po czym Jezus powiedział? Dopiero, no dobra, to teraz po jakimś czasie będziecie Moimi apostołami. Nie Wyście mnie wybrali, ale ja Was wybrałem. Jezus jest tym, który wybiera. Co my... i znowuż, problem jest taki, że ludzka... tutaj jakby Myślę, że to, co robi Fabian Błaszkiewicz, mogę się mylić, ponieważ tak naprawdę on tutaj nie rozwija swojej myśli, tylko krytykuje czyjąś myśl przez pryzmat chochołów, natomiast nie rozwija swojej myśli. Więc trudno jest cokolwiek powiedzieć, można tylko wnioskować. Że stawia znak równości między zdolnością wyboru, a wolną wolą. Że jeżeli jesteś zdolny do wyboru, to masz absolutnie autonomiczną wolną wolę. I tutaj właśnie Kalwinis mówi, nie, masz zdolność do wyboru. Takim cię Pan Bóg stworzył. że masz zdolność do wyboru, ale to nie oznacza, że jesteś autonomiczny. To jest jedna rzecz. I druga rzecz, stwierdzenie, no, jeżeli Bóg nie dał ci wolnej woli w kluczowych sprawach, to w takich popłuczynach miałby ci dawać? To, co Fabian Błaszkiewicz nazywa popłuczynami, stanowi istotę naszej natury jako ludzi. Jako stworzenia. Natomiast to, co Fabian nazywa kluczowymi sprawami, to jest domena suwerennego Boga. To Bóg chce nas zbawić, a nie my chcemy się zbawić. To jest różnica. Jeżeli Bóg ma swoją wolę i ma wolę zbawienia, to jest w tej woli skuteczny. W jaki sposób Bóg może być skuteczny, zostawiając decyzję co do kwestii zbawienia w rękach człowieka, który nie ma pojęcia sam z siebie, że powinien być zbawiony. Że potrzebuje zbawienia. Że nadciąga na niego gniew Boga. W jaki sposób? Oskarżanie też kalwinizmu o to, że jest logiczny? A co w tym złego? Czyli Biblia wyklucza logikę? Musisz być fideistą? Musisz być kimś, kto Wierzy w co? W zapewnienia Fabiana Błaszkiewicza? Czyli musisz porzucić logikę, żeby wierzyć w zapewnienia Fabiana Błaszkiewicza? Nie wiem dlaczego to ma być złe, że logicznie rozumujemy z pisma. Przecież w końcu zdolność do logicznego myślenia dał nam Pan Bóg. Druga sprawa, jeszcze jedną rzecz powiem, pozwólcie. Jeżeli mówimy o kluczowych sprawach, to pierwszą, podstawową, kluczową sprawą jest to, że pojawiliśmy się na świecie. Bo inaczej nie potrzebowalibyśmy zbawienia, prawda? Gdyby nas nie było, no to jakim cudem mielibyśmy potrzebować zbawienia? Wobec powyższego faktu, jak bardzo wolni byliśmy w naszym pojawieniu się na tym świecie? Proszę mi odpowiedzieć na to pytanie. Jak bardzo wolni byliśmy w fakcie naszego pojawienia się na świecie? Jak bardzo decydowaliśmy o tym, dlaczego Pan Bóg nie zapytał nas, czy my w ogóle chcemy się pojawić na świecie. Skoro człowiek ma wolną wolę. Dlaczego? Myślę, że na to pytanie nikt nie dostanie odpowiedzi. Normalnej odpowiedzi. Ale zwróćcie uwagę dalej. Bo Fabian Błaszkiewicz odnosi się do chrztu. Dzieci. Ale oni chrzczą dzieci, po pierwsze. Nie wszyscy galwiniści chrzczą dzieci. Od tego trzeba zacząć. Jest wielu baptystycznych reformowanych chrześcijan, którzy nie chrzczą dzieci. My w naszym zborze nie chrzcimy dzieci. Znaczy dzieci. Żebyśmy zrozumieli co znaczy dzieci. Nie chrzcimy tych, którzy nie są w stanie wyznać wiary. Bo to nie chodzi o to, że my chrzcimy dopiero jak ktoś osiągnie osiemnasty rok życia. Jak nie masz osiemnastu lat, my Cię nie ochrzcimy. Nie o to chodzi. Chodzi o to, czy jesteś zdolny do wyznania wiary. A nie ile Ty masz lat. To jest pierwsza podstawowa rzecz. Żebyśmy to dobrze zrozumieli. Bo my tak to używamy słowa dzieci, dzieci, dzieci, dzieci. Chodzi o to, że część kalwienistów rzeczywiście, nasi bracia ewangelicy czy prezbiterianie, chrzczą dzieci w znaczeniu, że chrzczą niemowlęta, które nie są w stanie wyznać wiary. Nawet baptyści reformowani nie chrzczą niemowląt, które nie są w stanie wyznać wiary. Chrzczą tylko tych, którzy są w stanie wyznać wiarę. Więc tu już widzimy wyraźnie, że twierdzenie o tym, że kalwiniści chrzczą dzieci wynika albo z ignorancji, albo jest przeogromnym uproszczeniem. Ponieważ warto by było zauważyć, że np. MacArthur, James White, moja skromna osoba i wiele, wiele Joe Weber w Polsce pewnie też, nie chcę skazywać palcem, sami niech się przyznają jeżeli chcą, w Polsce też jest przynajmniej kilka osób, które ewidentnie zajmując pozycje pastorów w swoich zborach są reformowani w swoich poglądach, a są baptystami. Są baptystami. Nie będę wyciągał nikogo do tablicy, bo każdy powinien się sam do tego osobiście przyznać, a nie jest to moja rola. Natomiast ponieważ McArthur, White i inni przyznają się do tego, publicznie wobec tego ich wymieniam. Natomiast jeśli chodzi o polskich pastorów, to nie wiem czy się przyznali publicznie, więc nie chcę ich wymieniać. Sami niech to ewentualnie zrobią, jeżeli będą chcieli. To jest jedna sprawa. A druga sprawa, kochani, zwróćcie uwagę. Fabian Błaszkiewicz wiąże bezpośrednio chrzest dzieci z predescynacją. Bezpośrednio. Skoro dzieci chrzczą, bo są predescynowane, ale kto dał osąd do tego, by stwierdzić kto jest predescynowany? Słuchajcie, tak jak nie bronię chrztu dzieci, Tak, ten argument jest tak dennie bzdurny, że aż się w głowie nie mieści. Widać wyraźnie z tego argumentu, że Fabian Błaszkiewicz absolutnie nie wie o co chodzi. Absolutnie nie wie. Bo gdyby wiedział, mając uczciwość wobec swoich widzów, w życiu by tego nie powiedział. W życiu by tego nie powiedział. Ponieważ Chrzest dzieci wiąże się stricte, nie z predescynacją, a z eklezjologią, która wynika z kolei z teologii przymierzy. Czyli zrozumienia czym jest przymierze łaski. Z tym się wiąże chrzest. Dlatego, ponieważ baptyści mają inne rozumienie teologii przymierzy, podobne rozumienie eklezjologii, ale jednak nie tożsame, ale inne rozumienie teologii przymierzy, inne rozumienie czym jest, jaki jest zakres przymierza łaski. Wobec tego baptyści nie chrzczą dzieci, znaczy nie chrzczą tych, którzy nie są w stanie wyznać wiary publicznie. Natomiast nasi bracia ewangelicy i prezbyterianie chrzczą dzieci z tego względu właśnie, że mają trochę inne rozumienie niż my baptyści, teologii przymierza, czym jest przymierze łaski, w związku z tym, jaki to ma wpływ na eklezjologię, kto jest częścią Kościoła. I stąd ten chrzest. Nie wynika on absolutnie z predestynacji. Ale dla Fabiana Błaszkiewicza kalwinizm to tylko predestynacja, to tylko pięć punktów. Nic więcej. Pięć punktów. Pięć doktryn łaski. Tylko, że pięć doktryn łaski opisuje łaskę, a nie wyczerpuje wszystkiego. Pięć doktryn łaski. Napisałem na ten temat książkę kiedyś. Nie wiem, czy pamiętacie. Nagle się wyczerpał, przykro mi, nie ma więcej. Może kiedyś, jak Pan Bóg pozwoli, będziemy mieli jakieś fundusze, to zrobimy dodruk. Na razie ich nie mamy. Więc nie robimy tego dodruku. Opisywałem te pięć doktryn łaski. I te pięć doktryn łaski opisuje, w jaki sposób łaska działa. Ale nie opisuje wszystkiego. Nie wyczerpuje całego tematu Biblii, nie wyczerpuje tematu przymierzy, nie wyczerpuje tematu eschatologii, nie wyczerpuje tematu eklezjologii i tak dalej. Kto jest częścią kościoła, kto nie jest częścią kościoła. Nie o to chodzi. To wskazuje tylko w jaki sposób Bóg w zbawieniu, znaczy w jaki sposób łaska działa w zbawieniu. Tego dotyczy pięć doktry. Natomiast dla Fabiana Błaszkiewicza prezentacja to jest centralna doktryna kalwinizmu i wszystko z niej wynika, łącznie z krztem. Co jest bzdurą absolutną. I pokazuje to, że niestety Fabian Błaszkiewicz nie ma absolutnie pojęcia o czym mówi. Przekro mi to stwierdzić. Bo nie lubię się tutaj ani pastwić nad nikim, ani wskazywać szczególnych błędów, no ale tutaj, no, no, no, przekro mi bardzo, ale muszę. Bo widzę, że nie rozumie. Przejdźmy do kolejnego nagrania, bo jeszcze nam takie trzy fragmenty zostały. Jak czytasz te wszystkie fundamentalne teksty, Bóg tak umiłował świat, że syna swojego, jednorodzonego, dał, aby każdy, kto w niego uwierzy, nie umarł, ale miał życie wieczne, to co się tu dzieje? I dalej, ja świata nie potępiam, ja nikogo nie potępiam. Dalej Jezus mówi, każdy sam siebie już potępił, jeżeli we mnie nie wierzy. Pamiętasz ten fragment? I teraz powiedz mi, z której strony to trzeba czytać, żeby nie zobaczyć tutaj, w czyje ręce została złożona decyzja. Trzeci rozdział. Siedemnasty werset. Bo Bóg nie posłał swojego Syna na świat, aby potępił świat, lecz aby świat był przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie będzie potępiony, ale kto nie uwierzy, już jest potępiony. Czemu? Bo nie uwierzył! On nie uwierzył, a nie bo Bóg go nie predestynował do tego stanu. Przecież tego typu fragmentów w samej Ewangelii Jana, w innych Ewangeliach, w listach mamy mnóstwo. I to jest interesujące, że nigdy do tych fragmentów kalwiniści się nie odnoszą, tylko zawsze potem kombinują konstrukcję. Nawet taki znawca Biblii jak John McArthur potem okazuje się być, mówi, a jestem kalwinistą. No ale potem, wiesz, to jest tak jak ktoś przyjmuje ptomelejski system ptomeleusza zamiast Kopernika i potem musi specjalną matematykę wymyślać i mapy, gdzie się co według czego kręci zamiast pokazać Dwie wole Boże. Także Bóg ma dwie wole. No właśnie. Widzisz, mnóstwo ludzi może nie wiedzieć o czym my rozmawiamy. Ja raz, drugi czy trzeci podczas sezonu Ukończone Dzieło Krzyża tylko wspomniałem delikatnie o kalwiniźmie, że kiedyś o tym coś powiemy, ale widzę jak wiele osób daje się Zwłaszcza z pewnym elementem tej teologii. Wchodzą, wchodzą, wchodzą, naprawdę chcą być ultra ortodoksyjnie biblijnie wierzący i sami nawet nie widzą jak wylali dziecko z kąpielą i w ramach tej ultra ortodoksy znajdują się w filozofii, która już dawno przestała być biblijna. W tym nagraniu, tego nie ma, znaczy w tym opublikowanym nagraniu na tajemnym planie, tego nie ma w tych nagraniach, których ja tutaj publikowałem, ale wcześniej jest, kiedy ten człowiek pyta się Fabiana Błaszkiewicza, zadaje mu pytanie, o to mi chodzi, mówi do Fabiana coś takiego, że Fabian zna Grekę i Fabian temu nie przeczy. Okej, być może, nie wiem. Ale jeżeli Fabian rzeczywiście zna Grekę, to jakim cudem jest w stanie przeczytać Jana 3,16 w taki sposób, w jaki to zacytował? Każdy, kto w niego uwierzy, będzie miał życie wieczne. W ten sposób tworzy zdanie warunkowe. Tymczasem Jan 3,16 nie jest zdaniem warunkowym. Jest zdaniem oznajmującym. każdy wierzący w Niego nie zginie, aby każdy wierzący w Niego nie zginął. Czyli celem Boga jest, aby każdy wierzący w Jezusa nie zginął, ale miał życie wieczne. Jest użyty imię słów. Jeżeli Fabian zna Grekę, powinien wiedzieć, jaką rolę pełnią imię słowy. Więc, żeby nie było, ja nie twierdzę, że jestem specjalistą od Greki, ale wiem, jaką rolę pełnią imię słowy. Więc myślę, że ten sam błąd pojawił się u pana Skórzyńskiego kiedyś, nie wiem czy pamiętacie, gdzie podkreślił każdy, każdy. Słowo każdy nagle staje się kluczowe, zamiast słowo wierzący, tak każdy wierzący, to jest zwrot. A nie każdy. To czasem ci ludzie podkreślają słowo każdy, to jest najbardziej kluczowe słowo Jana 3.16. Nie. Jan 3,16 nigdzie nie mówi o tym, że każdy kto uwierzy, tylko mówi każdy wierzący, zdanie uznajmujące. To jest pierwsza rzecz. Druga sprawa, nie wiem skąd mu się wzięła ta interpretacja Jana 3,17, że ja nikogo nie potępiam, każdy siebie potępia. W takim razie po co sąd? Skoro każdy siebie potępił, to po co sąd? Po co apokalipsa, po co objawienie Jana? Mówi o sądzie. Po co? Po co Chrystus ma przyjść i sądzić? Skoro wszyscy już się potępili, no to dzień dobry. Tak, wystarczy tylko ich wrzucić do piekła i cześć. Po co sąd? Przeczytajmy krótko ten fragment, na który się powołuje Fabian Błaszkiewicz. Jan 3, 17, a my poczytamy również 18. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby świat sądził, lecz aby świat był przez Niego zbawiony. Zdanie oznajmujące. Ono się tyczy tego, co Jezus powiedział, że musi być wywyższony, jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak on musi być wywyższony, to jest proste odniesienie do krzyża itd. I komentarz Jana jest taki, że Bóg w ten sposób umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy wierzący w Niego miał życie wieczne, bo, i to jest uzasadnienie, bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby świat potępił, ale aby świat zbawił. Czyli o co chodzi? Chodzi o to, że Bóg nie posłał swojego Syna, tak? Aby świat osądził. Tylko przyjście Chrystusa wiąże się ze zbawieniem. Nie z osądem świata. Tylko ze zbawieniem. To jest prosta sprawa. I dalej prosty sposób stwierdza. Kto wierzy w Niego nie będzie sądzony. Kto zaś nie wierzy już jest osądzony. Dlatego, że nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Czyli miejscowo... Zwróćcie uwagę. Jest słowo Kekritai, greckie. Jest to strona bierna. Osądzony. Został osądzony. Perfectum. Czyli czas dokonany. Ale nie on siebie osądził. Mówimy o Grece. Nie mam nigdzie powiedziane, że ten człowiek sam siebie osądził, tylko został osądzony, ponieważ nie uwierzył. Ponieważ nie ma w nim wiary. Nie uwierzył, w jednorodzonego Syna Bożego. Więc został osądzony. Nie uwierzył, został osądzony. To jest proste zdanie, które wskazuje na konsekwencje niewiary. Nie wierzysz, jesteś osądzony. Więc ja nie rozumiem całego tego huku tutaj takiego na temat tego, że to wszystko jest w rękach człowieka. Widzicie, Jezus przyszedł na świat zbawić, bo Jezus nikogo nie sądzi i tak dalej. Człowiek sam się sądzi. Co to ma do rzeczy? Oczywiście, że tak. Na podstawie czego Bóg nas osądza? Każdy ma odpowiedzialność. Nigdzie kalwiniści nie twierdzą, że człowiek został automatycznie predestynowany. Znowuż ten sam kluczowy błąd. Nigdzie kalwinizm nie naucza, że człowiek został predestynowany aktywnie przez Boga do tego, żeby człowiek poszedł na potępienie i Bóg zrobi teraz wszystko, żeby on poszedł na potępienie. To jest ewidentny błąd, ewidentny ho-ho. ale jest cały czas podtrzymywany i kontynuowany i cały czas coś się o tym mówi. I tak samo potem, znowuż, stwierdzenie ze strony tego człowieka, no i potem takie dziwne, ponieważ Fabian może kiedyś mówić o jakichś konstruktach, nie wiem jakich, bo na razie to tylko on prezentuje jakieś konstrukty. Natomiast nie prezentujemy żadnych konstruktów tutaj. I oczywiście ten słynny, no to już potem wiadomo, że to jest filozofia, nie teologia. To jest cały czas ten sam argument powielany niejednokrotnie, że kalwinizm to nie jest teologia, to jest filozofia. Słuchaj, jeżeli oglądacie ten program od początku, niektórzy z was są na tyle dzielni, że tak jest. Już zaraz będzie 200 odcinków. to powiedzcie mi uczciwie, z ręką na sercu, jeżeli ktoś z was chce, to napiszcie w komentarzu. Komentarze są możliwe teraz, znaczy jest możliwe, żeby komentować od już jakiegoś czasu. Niektórzy z tego korzystają i bardzo fajnie. Ja czasami odpowiadam, nie zawsze, jak mam czas, to czasami odpowiadam, ale nie zawsze. Na pewne komentarze, czy reaguję na pewne komentarze. To powiedzcie mi z ręką na sercu, czy ja kiedykolwiek argumentowałem ze strony filozoficznej? na temat doktryn łaski, predestynacji czy czegokolwiek innego. Czy kiedykolwiek użyłem, nie wiem, argumentów z Kanta, co tam jeszcze jest, Sokratesa, z Platona, z Arystotelesa i tak dalej? No powiedzcie. Czy kiedykolwiek użyłem tego typu argumentów? A poza tym tak naprawdę wszystko jest w pewnym stopniu filozofią. Nawet Paweł Apostol o tym mówili się do Kolonsoli. Pytanie tylko, czy ta filozofia jest zasadzona na Chrystusie, czy nie. Ale uczciwie, czy kiedykolwiek w tym programie ja używałem kategorii filozoficznych i jakichś systemów filozoficznych do poparcia czegokolwiek, jeśli chodzi o nauczanie reformowane. Ale tak jest to przedstawiane i potem ludzie... Najgorsze jest to, że ludzie tego nie weryfikują. Ufają, że Fabian Błaszkiewicz jest specjalistą, jest biblistą, jak to kiedyś zostało przedstawione. Wobec tego na pewno wie, co mówi. Wobec tego nawet nie muszę tego sprawdzać. I to jest problem, który chyba dzisiaj w ogóle chrześcijaństwo ma. Że nie sprawdza nikogo. że jak ci się podoba, jak gościu gada. Ostatnio publikowałem to też na Facebooku. Jeżeli ktoś ma mnie na Facebooku, to możecie sobie sprawdzić. To jest cytat z Augustyna. Z wyznań Augustyna. I myślę, że czasami warto się odnieść do tych ludzi... Nie jest to filozoficzny cytat. To są jego wyznania. To jest jego pamiętnik duchowy. Gdzie on pisze właśnie, że problemem jest często, że my wybieramy to, co jest opakowane ładniej, ponad wartość tego, co jest w środku. Wystarczy nam ładne opakowanie, ładne, jak on to mówi, ładne naczynie, na którym została podana potrawa, ale nie patrzymy, czy ta potrawa jest wartościowa, czy jest trująca. I to jest częstym, myślę, problem dzisiaj współczesnego chrześcijaństwa. Niestety. Jeszcze jest też argument o tych dwóch wolach. Kiedyś o tym mówiłem, że Pan Bóg ma dwie wole. Ale tak to przedstawia Pismo. Jedną wolę wyraża w stosunku do nas. i mówi, że Bóg chce, abyśmy to robili, Bóg chce, abyśmy to, abyśmy postępowali w taki sposób, a nie inny. Jest jego wola objawiona w prawie, w pewnych wymaganiach, które ma wobec człowieka. Ale z drugiej strony Bóg mówi, że to, co postanowiłem, wszystko wypełnię. To, co postanowiłem, wszystko wypełnię. Czy wola Boga w stosunku do nas jest czymś, co Bóg postanowił wypełnić? No nie, to jest jego wola w stosunku do nas, co my, co jest naszą odpowiedzialnością. Natomiast jest wola Boga, którą Bóg postanowił wypełnić. I ją wypełni. Bez złych zdań. I myślę, że dobrze tak się dzieje, bo wtedy możemy być pewni, że to, co Bóg postanowił, to się wypełni, bo z tego będzie dobrze. Że nie będziemy poddani jakiemuś chaosowi, bo jeżeli człowiek ma decydować o czymkolwiek, słuchajcie, mamy dramat. Mamy dramat. Więc mówienie o tym, że to jest problematyczne i że to jest takie w przeciwieństwie do osób ha, ha, ha, bo potem jest mówienie o dwóch wolach Boga, a ludzie nie mają różnych woli? Słuchajcie, kiedyś miałem taki przykład. Jeżeli ktoś ma firmę, to z jednej strony ma swoją wolę co do rozwoju tej firmy, w jaki sposób ta firma ma się rozwijać, czy chce ją sprzedać, czy nie i na przykład postanawia, że firmę sprzeda. No bo z jakiegoś powodu rynek się kurczy i tak dalej. I to jest wola, jedna wola, że zrobi wszystko, aby tą firmę sprzedać, spieniężyć. Ale z drugiej strony wobec pracowników mówi pracujcie dobrze, pracujcie doskonale, bierzcie odpowiedzialność, niech te produkty, które stąd wychodzą będą dobre, jak najlepsze. I co? Tu nie mamy problemu? Tu nie mamy problemu z dwiema wolami, tak? Bo to są dwie wole. Jedna jest dla pracowników, jedna jest ta, którą postanowił i zrealizuje sam. One nie są ze sobą sprzeczne. Problem by był, gdyby one były ze sobą sprzeczne. Ale one nie są. I u Boga też nie ma nic sprzecznego. Wola dla człowieka nie jest sprzeczna z tym, co Bóg postanowił, że sam wykona. Więc gdzie tu jest problem? I gdzie tu jest powód do naśmiewania się? Chyba, że się naśmiewamy z samej Biblii, no to wtedy mamy problem. Tak? Kolejne nagranie. Więc teraz powiedziałem to na głos i już teraz wszyscy kalwiniści mogą całkiem otwarcie mnie atakować. Swoją drogą dokładnie ci wszyscy, którzy cały czas powtarzają, że ja dalej jestem jezuitą i że to te wszystkie teorie spiskowe, no to dlatego właśnie, że jezuici zawsze byli za wolną wolą, przeciwko determinacji. Owszem, w kościele katolickim, bo tam też te debaty były. Ale czemu one się pojawiły w kościele katolickim? Protestanci, reformacja najpierw zaczęła o tym dyskutować. To nie jezuici pierwsi byli za wolną wolą. To od początku pisarze Biblii byli za wolną wolą i później Calvinowi masa reformatorów się sprzeciwiła, po prostu, dokładnie w tym temacie. Natomiast co do samego Kalwina, ja dlatego nigdy go nie cytuję, z rzadka coś tam wspominam, że nawet Kalwin w coś tam wierzył. Ale ja osobiście nie mam go za ojca reformacji, żeby to było jasne, i jego dzieła, jego teologii absolutnie za chrześcijańskie nie uważam. Z dwóch powodów. Nie świadkowie Jehowy, nie ci, którzy stworzyli świadków Jehowy wymyślili, że Jezus jest archaniołem. Mało ludzi o tym wie, ale pierwszy, który w tych nowożytnych czasach zaczął dokładnie te brednie głosić, to był Kalwin. Że Jezus tak naprawdę to jest archanioł. I tylko ktoś, kto nie zna jego pism i tego, co on głosił z pism innych oraz debat z nim, w co on to wierzy, to jeszcze raz, jak ktoś tam się zagłębi, to widzi, że trzeba najpierw zapytać, czy Calvin naprawdę wierzył w Jezusa plus druga bardzo istotna rzecz. Różne kościoły protestanckie robiły różne rzeczy, ale to Calvin bezpośrednio i potem jego najbliżsi współpracownicy jest odpowiedzialny za morderstwa. Po prostu mówię to teraz jasno, mówię to wprost. Może się muszę w tej kwestii nawrócić, ale to w takim razie mówię to publicznie przed całym kościołem. To Kalwini palili katolików za papizm. A w pewnym momencie bardzo mocno mnie uderzyło, jak to rozważałem, co mi tam nie pasuje, bardzo mocno mnie uderzyła oczywista kwestia z pierwszego listu Janowego, z trzeciego rozdziału. To jest pierwszy list Jana, trzeci rozdział, czternasty i piętnasty werset. My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci. Kto nie miłuje brata, pozostaje w śmierci. I teraz Jan to rozwija i mówi, każdy kto nienawidzi swojego brata jest mordercą. I tu nagle pojawia się zdanie, a wiecie, że żaden morderca nie ma życia wiecznego pozostającego w sobie. Rozumiesz, jeżeli więc tam ktoś wyciągnął rękę i powiedział, proszę ich zgładzić, niezależnie od tego, co myślał Jan Hus, co myślał Tyndale, co myślał Wyklif, co myślał Luther, ja nie słyszałem, żeby oni kogoś wiesz, skazywali na śmierć, nie? potem wojny religijne, te różne historie, to są ludzie, którzy się przypisali do takiej czy innej formie chrześcijaństwa. Ale tu mamy nagle kogoś, kto jest reformatorem i on mówi nie, u nas są stosy. Zastanawiam się, czy czasem ten duch właśnie łowców herezji to nie jest cały czas ciągnąca się ta sama zwierzchność od tamtej pory, że my tu w imię Biblii będziemy palić na stosach, mordować, podkopywać zaufanie do innych braci i sióstr jako fałszywych braci itd., itd. Kto tak robią? Zawsze od początku istnienia Kościoła tylko fałszywi bracia, którzy w ten sposób przychodzą, jak pisze Paweł w liście do Galacja, żeby wypróbować naszą wolność. Więc jeszcze raz temat, który porusza... Ja Cię rozumiem, że tu próbujesz, ale jeszcze raz, Krzysztof, jeżeli Ty masz kontakt z jakimiś ludźmi zarażonymi tego rodzaju ostrym kalwinizmem, to mówię Ci, nie szukaj... Jeden wersecik, drugi wersecik, jeszcze raz. Każda ta totalna deprawacja, ten, wiesz, predestynacja... Tulik, Tulik to się nazywa. Cały ten Tulik, każdy... Fabian Waszkiewicz twierdzi, że no teraz mogą mnie kalwinisci atakować. Tylko pytanie jest takie i pozostawiam to waszemu osądowi. Wszyscy, którzy to oglądają. Czy wykazywanie bzdurnych rzeczy to jest atak? Czy pokazywanie na bzdurne twierdzenia, a wręcz stwierdziłbym nawet kłamstwa. Przykro mi, że w ogóle to mówię. To jest atak? Jezuici byli za wolną wolą w ramach kościoła i tylko dlatego, że jezuicki zakon pojawił się jako kontrreformacyjny zakon. Miał być mieczem na reformację. To było zadanie jezuitów. Dzisiaj jezuici są zakonem antykatolickim tak naprawdę, ale to jest inna kwestia, to już niech sobie kościół rzymski z tym radzi, nie moja sprawa. Ale wówczas tak było. Jezuici mieli zrobić wszystko i w Polsce zrobili dokładnie wszystko. Ale to był błąd reformacji w Polsce, ale to jest inne zagadnienie. Zrobili wszystko, żeby zdusić reformację w Zalążku. I nie chodziło o to, czy to jest kalwińska reformacja, czy to jest luterańska reformacja. Chodziło o to, że cały kościół musi być rzymski. Cały kościół musi być rzymski. Więc mówienie o takich rzeczach jest absolutną bzdurą. Poza tym, to nie Kalwin zaczął dyskusję o tym wszystkim. To tak naprawdę już Luther pisał, nie wiem czy Fabian Błaszkiewicz zna takie, jedno z chyba najbardziej znanych pism Luthera, o niewolnej woli. To w tym, w tej odpowiedzi dla Erazma Luther napisał, że wszystko, cała reformacja jest zawieszona dosłownie na zawiasie jakim jest ludzka wola. A dokładnie rzecz biorąc, niewolna ludzka wola. Jeżeli ludzka wola jest wolna, reformacja się myli i nie ma sensu, absolutnie. Poza tym jaka masa reformatorów się sprzeciwiła Kalwinowi? Jaka? Arminiusz to jest późniejsza kwestia i to nie jest sprzeciwienie się Kalwinowi, tylko sprzeciwienie się później Bezie i innym nauczaniom i tak dalej, temu co się rozwijało, więc ja nie rozumiem. Wiecie, ja myślę, że Fabian Błaszkiewicz tutaj ciągle jeszcze, ciągle ma myśli kategoriami papistycznymi. że musi być jakiś jeden przywódca i on decyduje o wszystkim nieumylnie. Otóż nie. My się nazywamy kalwinistami. Tak naprawdę ja jestem przede wszystkim baptystą. Nie kalwinistą, tylko baptystą. Mówię sobie, że jestem kalwinistą po to, żeby odróżnić się od innych tradycji. Teologicznie. Ale nie dlatego, że idę krok w krok za Kalwinem, że Kalwin jest dla mnie nieomylnym autorytetem. Powiem szczerze, że mogę się założyć, o co chcecie, że większość kalwinistów nigdy nawet nie przeczytała instytutów. W Polsce instytuty Kalwina dopiero cały czas się w bólach rodzą. 500 lat. Jeżeli Fabian Błaszkawicz twierdzi, że instytuty, że teologia, bo Calvin wyłożył praktycznie całą swoją teologię w instytutach. Jeżeli twierdzi, że to nie jest chrześcijańskie, to po pierwsze albo tego w ogóle nie przeczytał i nie ma bladego pojęcia o czym mówi, albo albo specjalnie to przekręca. Nie chcę powiedzieć kłamie, ale dość mocno to przekręca. To jest naprawdę Niesamowite. Gratuluję za uznanie wartości jezuitów jako zakonu kontrreformacyjnego. Po prostu gratulacje. Ja wiem, że z tego środowiska wyszedł. Wiecie, ja nigdy też nie atakowałem Fabiana Błaszkiewicza na podstawie tego, że był jezuitą. Nigdy mi do głowy nie przyszło taki atak. I zazwyczaj kiedy inni mówili, a to jezuita i tak dalej, pewnie w nim siedzi jezuita, starałem się zawsze patrzeć na to racjonalnie. Każdy może w swoim życiu popełnić błąd, każdy ma prawo wyjść, każdy ma prawo zmienić swój pogląd, jak to kiedyś mój profesor mówił, tylko krowa nie zmienia poglądów. Człowiek ma prawo do tego. Więc dla mnie to nigdy nie był argument. Nigdy. Ale to, co słyszę teraz, to po prostu mnie powala. I jest mi niezmiernie przykro, bo jeżeli uznaje teologię Kalwina za niechrześcijańską, no to wobec tego ani ja nie jestem chrześcijaninem i wiele milionów innych ludzi, którzy uważają się za chrześcijan, nie są chrześcijanami. De facto według tego, co Fabian Błaszkiewicz na końcu powiedział, my wszyscy jesteśmy fałszywymi braćmi. Wszyscy. Wobec tego Fabian odstąpił od braterstwa z wszystkimi tymi, którzy są reformowani, którzy się przyznają do teologii reformowanej w taki czy w inny sposób. Czy to są baptyści, czy prezbiteriani i tak dalej. No jest to przykre, ale show must go on. Na pewno nie będziemy wylewać krokodyli łzy, łez nad tym. Natomiast przykro mi z powodu ludzi, którzy tego słuchają na gminie, że oni słyszą tylko ten głos, który przykro mi stwierdzić, ale jest głosem fałszywym. Szczególnie ze względu na dwa argumenty, które tutaj zostały Najpierw zacznę od tego drugiego, ponieważ do niego się już wielokrotnie odnosiłem. I chyba już wielu się odnosiło, ale on jest cały czas powtarzany jak mantra, ponieważ ludzie tego nie sprawdzają. A wystarczyłoby tylko wziąć do ręki nawet jedną pozycję, która została nie tak dawno wydana na polskim rynku, Magratha, historyka duchownego anglikańskiego. O Calvinie. Jest to pozycja historyczna. Nie beletrystyka, tylko historia. oparta na badaniach, na dokumentach itd. Słuchajcie, w czasie kiedy Calvin był w Genewie i Calvin nigdy nie rządził w Genewie. Nigdy. Zginęła tylko jedna osoba. Jedna. I to nie za sprawą Calvina, chociaż Calvin był świadkiem oskarżenia w znaczeniu, że wzięto go jako jak byśmy to dzisiaj powiedzieli, eksperta do spraw teologicznych, czyli biegłego, który wypowiadał się przeciwko Servetowi. Ale pamiętajmy też, że Servet został skazany w czasie, kiedy Calvin wcale nie cieszył się sympatią Rady Miasta i to Rada Miasta skazała Serveta. I mogę zrozumieć też, żeby nie było. Nie popieram tego. Zresztą baptyści nigdy nie popierali jakiegokolwiek wpływu państwa na sprawy religijne. Nigdy. Ale mogę zrozumieć ich motywację. Dlatego, że nie chcieli, żeby ich reformacja była w jakikolwiek sposób kojarzona z ruchem unitariańskim. To by dawało argument w ręce papistom. Przeciwko reformacji. Dlatego mogę zrozumieć, dlaczego podjęto taką decyzję. My musimy pamiętać, ci ludzie żyli w swoim kontekście. Nigdy nie twierdzę, że to jest dobra rzecz, ale to, co robi Fabian Baszkiewicz i wielu innych, to jest ocenia postępowania tych ludzi z własnej perspektywy. My dzisiaj byśmy... Tak, my byśmy dzisiaj tego w życiu nie zrobili. Dzisiaj patrzymy na wiele rzeczy inaczej. Tamci ludzie żyli w innej rzeczywistości. I gdzie są dokumenty, że w Genewie palono katolików za to, że byli katolikami? Genewa nigdy nie doświadczyła wojny. I jak poczytacie sobie u historyków, to zobaczycie, że wszystkie, a przynajmniej większość, jeżeli jakiekolwiek zginęły, to ze względu na naturalnych. Rejestry sądowe się zachowały nawet z czasów Kalwina, pewnie i wcześniejszych. Jeżeli się stawia oskarżenie, że w Genewie palono na gminnie katolików, to trzeba by było udowodnić to w jakikolwiek sposób. Nie podpierając się Balzakiem, czy jakimiś innymi tego typu powieściami, czy w ogóle powszechnie panującą opinią, bo to jest tylko opinia, ale dowodami historycznymi. Może warto byłoby podyskutować z McGrathem, który napisał biografię Calvina, czy z innymi biografami, badaczami, i zaprezentować, uczciwymi badaczami, i zaprezentować swoją opinię dopiero wtedy, a nie rzucać oskarżenia, bo tak naprawdę na podstawie oskarżenia, domniemanego oskarżenia, wymyślonego, niepotwierdzonego niczym oskarżenia, zwróćcie uwagę, Fabian Błaszkiewicz rzucił cień na wszystkich, którzy przyznają się w jakikolwiek sposób do teologii reformowanej, stwierdzając, że ta sama zwierzchność rządzi nimi teraz. Czyli jeżeli ja odezwę się w tej chwili przeciwko twierdzeniom Fabiana Błaszkiewicza, to co to oznacza? Że mną rządzi ten sam duch, który rządził tymi, którzy mordowali braci swoich. Widzicie ten zabieg? Myślę, że warto uważać na tego typu rzeczy. Druga sprawa, mało kto wie, ale oczywiście po tekście, ja to wiem, że pierwszym, który wymyślił, że Jezus jest Michałem Archaniołem, to był Jan Kalwin, on najprawdopodobniej nie wierzył w Jezusa. Pytanie do Fabiana Błaszkiewicza, a czytałeś instytuty? Czytałeś instytuty? Jakbyś przeczytał instytuty, to wiedziałbyś, nikt by w życiu tego nie powiedział. To jest jedna rzecz. Żaden, nawet oponenci Kalwina, przy zdrowych zmysłach, żaden z nich, nie postawił mu tego zarzutu. To jest jedna rzecz. Druga rzecz, to jest skąd się to w ogóle wzięło. I tutaj oczywiście Fabian Błaszkiewicz mówi jakby to była jakaś tajemna wiedza, którą tylko on posiada. Bo on przeczytał wszystkie dzieła Kalwina. Bierze się to z komentarza do Księgi Daniela. Dokładnie rzecz biorąc, do 12 rozdziału, wersetu 1. To jest moje tłumaczenie, ale możecie to sobie znaleźć. Jest to dostępne w internecie w języku angielskim i w innych tłumaczeniach tego komentarza. Gdzie pisze w ten sposób Calvin. Wielu zgadza się w pojmowaniu postaci Michała jako Chrystusa głowy Kościoła. Pierwszy był Calvin, który to powiedział? Który to wymyślił? Nie, Calvin w komentarzu stwierdza fakt, że wielu, czyli wielu komentatorów, wielu, którzy bada pismo, zgadza się, nawet dzisiaj są, zgadza się w pojmowaniu postaci Michała jako Chrystusa, Chrystusa głowy Kościoła. Dlaczego? Dlatego, że w tym wersecie jest przedstawione, że Michał jest księciem Izraela. Stąd, kim jest Michał. Mikael, Któż jak Bóg. Stąd komentatorzy się zastanawiają, kim jest postać Michała. Nie ta z Apokryfów, tylko ta z Księgi Daniela. Kim jest ta postać? I niektórzy doszli do wniosku, skoro to jest obrońca Izraela, skoro to jest obrońca Ludu Bożego, to musi to być Chrystus. Nie, że Chrystus jest Michałem Archaniołem, tylko postać Michała jest postacią Chrystusa. Ponieważ w Biblii w wielu miejscach mamy takie fragmenty, sytuacje, kiedy sam Bóg jest swoim aniołem. I tak jest nazwany. Zatem, i dalej kontynuuje Calvin, jeśli zaś wydaje się, że lepszym jest rozumieć postać Michała jako archanioła, to ten zamysł ukaże się odpowiedni, gdyż pod Chrystusem jako głową aniołowie są stróżami Kościoła. Czyli to, co Calvin mówi, to jest to, że jest wielu, którzy uważa, że Michał i Chrystus jako obrońca Kościoła, to jest ta sama postać, ale bardziej się wydaje słuszne, że Michał jest archaniołem, ale ponieważ podlega Chrystusowi, wobec tego w imieniu Chrystusa, jest obrońcą Kościoła. I dalej. Jakiekolwiek jest prawdziwe znaczenie, czy takie, czy takie tego wersetu, bo on dopuszcza, że możliwe jest jedno i drugie, Bóg był obrońcą swego kościoła przez rękę swego jednorodzonego syna. Czyli niezależnie, czy Michał jest typem Chrystusa, czy Michał jest tym, który reprezentuje Chrystusa, czy Michał jest archaniołem, który działa pod nadzorem Chrystusa, niezależnie od tego, to Bóg jest obrońcą swego kościoła przez swojego syna Jezusa Chrystusa, a ponieważ aniołowie znajdują się pod rządami Chrystusa, wobec tego Chrystus może powierzyć np. Michałowi ten obowiązek. Bezpośrednio. I dalej mówi. Ten podły i hipokryta serwet ośmielił się przywłaszczyć sobie ten fragment. Zatem mówi tutaj de facto o serwecie. I mówi, że to jest podły hipokryta. Nazywa go podłym hipokrytem. Dlaczego? Dlatego, że przywłaszczył na siebie ten fragment. Co to znaczy? To znaczy, że serwet de facto mówiąc, że głosząc swoją naukę, nazywa siebie obrońcą kościoła. I Kalmy mówi, nie jest żadnym obrońcą kościoła. bo wpisał to jako okładkę swoich okropnych komentarzy, bo nazywał się Michałem. Widzimy jaka szatańska wściekłość go ogarnęła, gdy ośmielił się uznać za swoje to, co zostało tu powiedziane, o szczególnej pomocy udzielonej przez Chrystusa do swojego Kościoła. Był człowiekiem o najbardziej nieczystych uczuciach, jak to już dostatecznie poznaliśmy, ale to był dowód jego bezczelności i świętokradzkiego szaleństwa. Przepraszam. Przozdobić się tym epitetem Chrystusa bezrumieńca i wynieść się na miejsce Chrystusa, hełpiąc się, że jest Michałem, strażnikiem kościoła i potężnym księciem ludu. Fakt ten jest dobrze znany, gdyż mam tę księgę pod ręką, gdyby ktoś nie wierzył moim słowom. O co chodzi? Chodzi o Serveta. Servet przybrał na siebie tytuł Michała, obrońcy kościoła. I teraz komentując fragment z Daniela, Calvin mówi, niezależnie od tego jak zinterpretujemy Michała, czy zinterpretujemy go jako archanioła, który działa w imieniu Jezusa, Chrystusa, obrońcy kościoła, Czy też, że Michał jest typem Chrystusa, czy też w ten sposób jest Chrystus nazwany jako obrońca Kościoła, bo cały czas to jest kluczowa sprawa, jako obrońca Kościoła, to serwet nie miał prawa do tego. To jest bluźnierstwo. To nie jest kwestia tutaj, że Jezus nie jest Bogiem, jest Archaniołem. Calvin nie rozważa tego. To nie jest centrum rozważania. Ja się zastanawiam, czy Fabian Błaszkiewicz przyszedł na ten komentarz. czy po prostu usłyszał, albo przeczytał gdzieś coś od kogoś. Bo na różnych stronach różne rzeczy piszą. I ten fragment jest często przytaczany, ale nawet przeciwnicy Kalwina piszą wyrazie, nie, na podstawie tego fragmentu nikt nie jest w stanie oskarżyć Kalwina o to, że uważa, że Michał Archanioł to jest Jezus. Że Jezus był Michałem Archaniołem, zanim stał się człowiekiem, zanim stał się Synem Bożym. Nikt, nikt przy zdrowych zmysłach I tego typu stwierdzenie, a bo jak ktoś zna naukę Kalwina i tak dalej, to oczywiście, bez tego, jeżeli my znamy naukę Kalwina, to powinniśmy się z tym, powinniśmy się zgodzić, my też oczywiście nie jesteśmy, nie wierzymy w Jezusa Chrystusa, my jesteśmy gorsi jak kwiatkowie Jehowy. Widzicie, do czego to wszystko prowadzi? Do czego prowadzi to zacieczywienie się? No ale dobra, przedostatni fragment i kończymy. Różne kościoły protestanckie robiły różne rzeczy. Ale to Calvin bezpośrednio i potem jego najbliżsi współpracownicy jest odpowiedzialny za morderstwa. Po prostu mówię to teraz jasno, mówię to wprost. Może się muszę w tej kwestii nawrócić, ale to w takim razie mówię to publicznie przed całym kościołem. To Kalwini palili katolików za papizm. A w pewnym momencie bardzo mocno mnie uderzyło, jak to rozważałem, co mi tam nie pasuje, bardzo mocno mnie uderzyła oczywista kwestia z pierwszego listu Janowego, z trzeciego rozdziału. To jest pierwszy list Jana, trzeci rozdział, czternasty i piętnasty werset. My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci. Kto nie miłuje brata, pozostaje w śmierci. I teraz Jan to rozwija i mówi, każdy kto nienawidzi swojego brata jest mordercą. I tu nagle pojawia się zdanie, a wiecie, że żaden morderca nie ma życia wiecznego pozostającego w sobie. Rozumiesz, jeżeli więc tam ktoś wyciągnął rękę i powiedział, proszę ich zgładzić, niezależnie od tego co myślał Jan Hus, co myślał Tyndale, co myślał Wyklif, co myślał Luther, Ja nie słyszałem, żeby oni kogoś, wiesz, skazywali na śmierć, nie? Potem wojny religijne, te różne historie, to są ludzie, którzy się przypisali do takiej czy innej formy chrześcijaństwa. Ale tu mamy nagle kogoś, kto jest reformatorem i on mówi, nie, u nas są stosy. Zastanawiam się, czy czasem ten duch właśnie łowców herezji to nie jest cały czas ciągnąca się ta sama zwierzchność od tamtej pory, że my tu w imię Biblii będziemy palić na stosach, mordować, podkopywać zaufanie do innych braci i sióstr jako fałszywych braci itd., itd. Kto tak robią? Zawsze od początku istnienia Kościoła tylko fałszywi bracia, którzy w ten sposób przychodzą, jak pisze Paweł w liście do Galacja, żeby wypróbować naszą wolność. Więc jeszcze raz temat, który porusza... Ja Cię rozumiem, że tu próbujesz, ale jeszcze raz, Krzysztof, jeżeli Ty masz kontakt z jakimiś ludźmi zarażonymi tego rodzaju ostrym kalwinizmem, to mówię Ci, nie szukaj... Jeden wersecik, drugi wersecik. Jeszcze raz. Każda ta totalna deprywacja, ten, wiesz, predestynacja... Tulip to się nazywa. Cały ten tulip, każdy z tych elementów, albo niech będzie przez nich udowodniony biblijnie konkretnymi cytatami, albo nie musisz się bronić. Po prostu nie musisz się bronić. Tyle. Jeszcze raz wam puściłem ten fragment, żebyście posłuchali sobie dokładnie na temat tego. I zwróćcie uwagę na jeszcze jeden argument. To Kalwini podważają innych braci. No wybaczcie, ale w tym przypadku to Fabian Błaszkiewicz cały czas podważa kalwinistów jako braci. Od początku do końca. To jest jedyną osobą, która podważa cokolwiek, to jest Fabian Błaszkiewicz, atakując całkowicie teologię reformowaną. Nic więcej. I teraz mówienie, jeżeli masz styczność z kalwinistami, to niech oni udowodnią. Nie, nie, nie. Jeżeli ktoś przychodzi i neguje to, co my mówimy, bo to nie my przyszliśmy i nie my twierdzimy, że cokolwiek przeciwko. to ten człowiek podważa, bo z tego na jego barkach spoczywa dowód. Ciężar dowodu spoczywa zawsze na tym, który oskarża. Oskarżenie płynie ze strony Fabiana Błaszkiewicza i tego pytającego, nie nas. Z tego powinni uczciwie odpowiedzieć. Tymczasem jest przekręcone. Jeżeli przyjdziesz i spotkasz kalwinistę, to ty niczego nie musisz udowadniać. Czyli możesz mówić, co chcesz, niczego nie udowadniając, to kalwinista musi udowodnić, że się nie myli. Czy to jest uczciwe postępowanie? Powiedzcie mi. Logiczne i prawne postępowanie jest ten, który oskarża, ten dowodzi. Tak jest zawsze, tak mamy domniemanie niewinności i tak dalej. W prawie. Powiedzcie sobie, jeżeli ktoś przychodzi i atakuje Kalwinis, to niech udowodni, że Kalwinis się myli. A nie atakuje Kalwinis i oczekuje, że Kalwinis ma się teraz obronić. No coś się Fabianowi Błaszkiewiczowi troszkę poprzestawiało w tym przypadku. Przypomnę tylko, że kiedy w Genewie zginął jeden człowiek, Miguel Servet, w Londynie papiści spalili 39 protestantów. W tym samym czasie, w tym samym okresie. Przypomnę tylko, że w czasie Nocy Świętego Bartłomienia, kiedy zginęło kilka tysięcy ludzi, ponad trzy tysiące chyba, jak dobrze pamiętam, to byli kto? Huguenoci, francuscy, wyrżnięci przez papistów. Kim byli Hugenoci? No byli protestantami. Byli reformowanymi protestantami, byli tak zwanymi kalwinistami. I papież w związku z tym, kiedy dowiedział się o nocy św. Bartumienia, ogłosił w Rzymie dziękczynną procesję. Nawet chyba wybił monety z tego powodu, tak? I teraz Fabian Błaszkiewicz siedzi i mówi, że kalwiniści palili katolików, czyli palili swoich braci. Mam szacunek do rzymskich katolików. Jak do każdego człowieka. Ale jeżeli ktoś pozostaje w kościele katolickim i głosi jego nauki, nie jest mi bratem. Mogę go traktować jak przyjaciela, przede wszystkim traktuję go jak człowieka. Z szacunkiem. Ale nie jak brata. Być może dla Fabiana, no wszyscy katolicy są braćmi, ja nie wiem, no miał braci, zakon jezuitów, może dalej ma. Ja nie mam pojęcia, tak? Nie chcę oskarżać, nie chcę nic insynuować. Jak powiedziałem, staram się trzymać z daleka tego typu rzeczy. Ale wzięcie czegoś, fragmentu pisma, który nie odnosi się do tej sytuacji w ogóle, nie usprawiedliwiam jakiegokolwiek morderstwa, nawet serwet nie powinien był zginąć. I stu procentach się z tym zgadzam. Chociaż staram się oceniać sytuację według jej własnego kontekstu, a nie według dzisiejszego kontekstu. To mimo wszystko ten fragment nie odnosi się do tego, nie ma do tego żadnego zastosowania. To jest zwykła manipulacja. Zwykła manipulacja. I ostatni fragment. I kończymy. Zawsze, że jeżeli ktoś by konsekwentnie naprawdę wierzył w to, że są ludzie wyjątkowi, za których Jezus umarł i oni tyle, oni choćby nie chcieli pójść do nieba, to i tak pójdą, bo są predestynowani, to co im zależy? Co im zależy tym wszystkim zbawionym Kalwinom, rozumiesz, żeby, żeby opluwać, rozumiesz, jeżeli, jeżeli ktoś próbuje zwieść predestynowanego do zbawienia człowieka, to i tak go nie zwiedzie, bo Bóg go ostatecznie zbawi, a zwodziciela i tak pośle do piekła. Więc to jest cały czas Pytanie, to co ci zależy, jeżeli ty naprawdę konsekwentnie w tego typu bzdury wierzysz? A cieszę się, że Fabian Błaszkiewicz nazwał to bzdurą, na sam koniec. Ponieważ to są bzdury wymyślone przez Fabiana Błaszkiewicza. Ewentualnie przez wielu, wielu innych też tak, bo to jest... Ja powiem tak. Kiedyś, kiedyś, kiedyś, kiedyś, kiedyś. Też tak myślałem. że jeżeli Bóg kogoś profesjonował, to niezależnie od tego, czy on chce, czy nie, to idzie do piekła. Albo jeżeli kogoś profesjonował, to czy chce, czy nie, idzie do nieba. Tymczasem to nie jest tak i PiS oczywiście o tym wyraźnie mówi i my też o tym wyraźnie mówimy, że to nie jest tak. Tylko problem jest taki, że druga strona w ogóle nie słucha naszych argumentów, w ogóle się nie interesuje naszymi argumentami, ale myśli, że je zna. Myśli, że je zna. Tymczasem ich nie zna. Nie rozumie. Nie obchodzą jej, ale ekspertów masa. Ekspertów chętnych do wypowiedzi publicznie jest masa. I cały czas teraz Fawian Błaszkiewicz, zobaczcie, mówi, że widzę, że to jest chyba największy problem, że uważa, że ktoś go opluwa. W związku z tym jego niechęć do kalwinizmu nie wynika wcale z argumentów, ponieważ widzę, że argumenty to tam gdzieś są daleko. To są jego emocje w stosunku do tych, którzy go upluwają. Być może jest taka jedna grupa, nie wiem, nie twierdzę. Może o nich chodzi. Ale to akurat nie ma dla mnie większego znaczenia. Tymczasem to, co robi Fabio Moszkiewicz, to jest plucie na wszystkich kalwinistów. I tu jest w porządku. To jest taka mentalność trochę Kalego. Mnie można, ale i mnie. Wybaczcie, albo jesteśmy konsekwentni, nie jeden na drugiego nie pluje, albo nie. Tak, więc jeżeli ja mogę pluć, to dlaczego innym nie pozwalam pluć, prawda? Bo Kali móc, ale Kalemu nie wolno, tak? I znowu te same chochoły, te same chochoły, te same chochoły, tak, że to są specjalni ludzie, oczywiście ci specjalni ludzie to są Kalwinici, nigdzie Kalwinici nie twierdzą, że my jesteśmy, idziemy do nieba, ponieważ jesteśmy Kalwinistami. Nigdzie. Mówimy, że idą do nieba ci, którzy są wybrani. My nie wiemy, którzy są wybrani. Nie zależy to od kalwinizmu i od wiary w kalwinizm. Zależy to od wiary w Jezusa Chrystusa. Natomiast kalwinizm jest dla mnie osobiście najbardziej spójnym wyjaśnieniem całego pisma. i wierzę dlatego w to, co nazywacie kalwinizmem, czy ja nazywam kalwinizmem, czy ktoś inny nazywa kalwinizmem, dlatego wierzę, no okej, bo ludzie nazywają różnie, ale nie zawsze tak samo definiują, więc powiem w ten sposób, ja wierzę w to, co ja nazywam kalwinizmem, jak ja definiuję kalwinizm, zgodnie też z londyńskim wyznaniem wiary i tak dalej, ponieważ widzę, że to jest najbardziej spójne, najbardziej logiczne usystematyzowanie nauki, którą przedstawia Pismo Święte. i starałem się w ciągu lat wyszukać jakieś kontraargumenty, które zmusiłyby mnie do tego, żebym powiedział nie, kalwinizm jest... nie. Wybaczcie, nie znalazłem. Nie znalazłem. I nikt mnie do tego nie przekonał, ani Fabian Błaszkiewicz swoimi wywodami, ani Leighton Flowers swoimi wywodami, ani inni. Bo za każdym razem widzę w tych wywodach tylko i wyłącznie jakieś zewnętrzne rzeczy, które są wprowadzane do tekstu. Jakieś zewnętrzne emocje, które są wprowadzane do tekstu. Założenia, które są wprowadzane do tekstu. Nie jest to egzegeza. Nie jest to egzegeza. Czyli nie jest to wyprowadzenie z tekstu. Bo egzegeomai, grecki wyraz, którym jest Jezus określony jako ten, który objawia Ojca. jest wyprowadzenie czegoś, tak? Czyli egzegeza to jest wyprowadzenie z tekstu. Tymczasem tutaj najczęściej widzę, widzę tzw. eisegezę, czyli wprowadzenie do tekstu. Wybaczcie. I nie, właśnie, no, widzę, że Fabian Baszkiewicz się bardzo mocno emocjonuje tym wszystkim, co mówi, no więc widać wyraźnie, że bierze to w jakiś sposób, podnosi to osobiście chyba, tak? Nie wiem, kto mu tam z kalwinistów wszedł na odcisk, no przykro mi, jeżeli tak się stało, ale takie odreagowanie wobec wszystkich i odmawianie im prawa do bycia chrześcijaną, bo de facto to jest to, co robi Fabian Błaszkiewicz. Wszystkim kalwinistom odmawia prawa do chrześcijaństwa. I co gorsza, jest nieuczciwy wobec swojego rozmówcy, ponieważ umacnia go tylko w pewnych przekonaniach, zamiast mu wytłumaczyć zgodnie z prawdą, jak jest i ewentualnie wtedy powiedzieć, dlaczego tak nie jest. które są ongłumacnia w nieprawdziwych, w ogóle nieprawdziwych założeniach. Na tych nieprawdziwych założeniach buduje swoje odpowiedzi. To jest dla mnie, powiem szczerze, dla mnie jest to przerażające, bo to jest odpowiedzialność, którą Fabian Błaszkiewicz ponosi przed Bogiem. Ok, kochani, to tyle na dzisiaj, jeśli chodzi o Fabiana Błaszkiewicza. Mam nadzieję, że w ogóle koniec z tym tematem. Kochani, proszę was, nie przysyłajcie mi więcej Fabiana Błaszkiewicza. Nie przysyłajcie jej materiał z Fabianem Błaszkiewiczem, bo to jest nieuleczalne. To jest powtarzanie w kółko i w kółko tego samego, a ja nie mam ochoty w kółko i w kółko tego samego powtarzać tutaj. Naprawdę. Więc zlitujcie się, może ktoś inny się chce zająć Fabianem Błaszkiewiczem i wykazywać jakieś błędy, to proszę bardzo, ja nawet podlinkuję. Nie ma problemu, ale miejcie litość nade mnie. Trzy odcinki, gdzie za każdym razem mówię to samo, bo to samo jest powtarzane, to chyba wystarczy. Do trzech razy w sztukach to mówię, prawda? Więc wszystkim tym, nawet mówię, jeszcze nie dorobiłem się tego czasomierza, więc nie wiem ile to trwało. W każdym razie wszystkim Wam dziękuję za Waszą cierpliwość, tym którzy wytrwali do końca. Jak Bóg pozwoli, to zobaczymy się za chwilę.
Studio1689 (Reformelia 191): Odpowiedź na zarzuty Fabiana Błaszkiewicza
Series Reformelia
Ten odcinek w całości poświęcimy odpowiedzi na publiczne twierdzenia Fabiana Błaszkiewicza na temat teologii reformowanej, które pojawiły się na jego kanale YT.
Sermon ID | 72625154526140 |
Duration | 1:47:03 |
Date | |
Category | Podcast |
Language | Polish |
Documents
Add a Comment
Comments
No Comments
© Copyright
2025 SermonAudio.